Mieszkanki gminy Grodzisko Dolne w akcji szycia maseczek, fot. grodziskodolne.pl
Mieszkanki gminy Grodzisko Dolne w akcji szycia maseczek, fot. grodziskodolne.pl
Katarzyna Radwańska Katarzyna Radwańska
421
BLOG

Lokalnie znaczy odpowiedzialnie: Gmina rozdaje maseczki

Katarzyna Radwańska Katarzyna Radwańska Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
9 kwietnia premier ogłasza nowe ograniczenia, w tym obowiązujący od dziś nakaz zasłaniania ust i nosa. Gmina Grodzisko Dolne w powiecie leżajskim na Podkarpaciu dostarcza mieszkańcom maseczki. Po 4 na każde gospodarstwo domowe. 

Entuzjazm. Dla jednych ekscytacja, coś nowego, urozmaicenie szarych, jak domowe papcie, ulic. Dla malkontentów i fanów teorii spiskowych, kolejny gwóźdź na potęgę chińskiego przemysłu. Minister zdrowia tonuje nastroje, zapewniając, że maseczki ochronią nas przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Krytycy podnoszą głosy, jak to możliwe, że jeszcze miesiąc temu media promowały sceptyczne głosy w kwestii powszechnego użycia masek, a teraz wspierają zarządzenie? Odpowiedź ministerstwa wydaje się logiczna. Procent zakażeń dotąd nie był wysoki, dlatego nie nie istniała potrzeba ochrony prewencyjnej. Obecnie, gdy kolejne sektory gospodarki mają być uwalniane, zwiększy się możliwość kontaktów międzyludzkich, co znacząco podwyższa nieświadome przechodzenie wirusa z chorych przechodzących zakażenie bezobjawowo na pozostałych uczestników komunikacji publicznej. Choć krytykanci pewnie nimi pozostaną. 

Dzień maseczki 

O poranku ksiądz Bartłomiej z Irlandii mówi, że w okolicy jest jednym z nielicznych, którzy zasłaniają usta i nos. Ale solidaryzuje się i mniej lub bardziej groteskowo wierzy w działanie skrawka materiału na twarzy. Z kolei sąsiedzi z Czech, czy Słowacji wprowadzili podobne zarządzenie już prawie miesiąc temu. Czy się komuś podoba burza rozpętana. Internet grzmi od nowych inicjatyw i chwytającym za serce storytelling-u o staruszkach, które odkurzyły maszyny i wspierają szyciem maseczek dla bohaterów ulic. Do akcji włączają się także instytucje. Szczególnie organizacje pożytku publicznego, stowarzyszenia, a nawet kluby sportowe. Każdy chce pomagać, ale też przekazywać. Ideę, myśl, logo czy pomysł. Maseczki działają jak wabiki. A w hierarchii są wyżej od chleba, także wśród marketerów i specjalistów ds. komunikacji. Oto środki ochrony osobistej stały się nowoczesnymi powierzchniami reklamowymi. Outdoor i real-time marketing w jednym, bo czy można wyobrazić sobie lepiej usytuowanie, niż kilka centymetrów kwadratowych na wysokości oczu? 

Społeczna maseczkomania 

Różne miasta, różnie radzą sobie z nowymi zrządzeniami. Jedne mniej, inne bardziej angażują się we wsparcie mieszkańców. Powstają maseczkomaty, dla tych bardziej leniwych i mniej kreatywnych lub po prostu, mających bardziej palące zajęcia niż maseczkomaniactwo. Gdzieniegdzie strażnicy miejscy lub samorządowcy we własnych osobach spacerują po powszechnie uczęszczanych traktach. I rozdają. Towar, który ostatnimi czasy stał się deficytowy, a jego koszt sprowadzenia z Chin stał się kilkadziesiąt razy większy niż przed epidemii COVID_19, która w marcu jak tsunami, dziesiątkuje Europę. W oceanie łez i gorączkowym poszukiwaniu innym, są też tacy, którzy zanim zadbają o kontynent, troszczą się o domowy ogródek. Gmina Grodzisko Dolne w powiecie leżajskim, w Podkarpackiem zmieniał strategię. Zamiast reagować, wyszli z inicjatywą.

4 maseczki dla każdego domu

7 kwietnia członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej rozwozili pierwszą turę maseczek. W dniu ogłaszania obowiązku zasłaniania ust i nosa, gmina miała już przygotowane ponad 13 tysięcy sztuk ekwipunku. Do wspólnej akcji szycia maseczek ochronnych zorganizowano kilkuosobowe zespoły w każdej miejscowości gminy. Następnie strażacy z OSP rozwieszali pakiety 4 sztuk na płocie każdego domostwa. Dodatkowo w pakiecie był biuletyn gminny z obszernym wyjaśnieniem praw i obowiązków wynikających ze stanu epidemicznego. Szczególną opieką informacyjną otoczono seniorom, którym sugerowano pozostanie w domu, gwarantując niezbędną pomoc, choćby we wspomnianych zakupach. 

Pomoc ma moc i nie trzeba tu wielkiej polityki.


Polka z kosmopolitycznymi zapędami na przyszłość. Córka, której w domu coraz mniej. Absolwentka Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Magister dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz licencjonowana turystka religijna z dyplomem Wydziału Teologicznego. W świecie nauki nie powiedziała ostatniego słowa. Dumna beneficjentka programu Erasmus+ (Włochy, Portugalia, Turcja). Zapalona wolontariuszka. Aktywistka i liderka w katolickich grupach młodzieżowych. Kocha sport, w każdej wolnej chwili podróżuje i nigdy nie stroni od polityki. Pracowita, wygadana, a na scenie lew. Poglądowo, konserwatystka, choć z podziwem odkrywająca wszystko, co inne. Lub prawie wszystko. Pracowita, z przebłyskami geniuszu, ale potrzebuje nieustannej motywacji. Uwielbia zadawać pytania, a chociaż nie musi wiedzieć, lepiej jak wie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka