Brońmy Instytutu Pamięci Narodowej

Wczoraj Monika Olejnik pytała na łamach "Dziennika", czy historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk są tchórzami. Pisałem o tym w tekście - Odwołać Kurtykę. Dzisiaj w salonie na stronie głównej opublikowano wpis Chevalier des Artsa który zarzuca obu historykom odwoływanie się w sporze naukowym do opinii publicznej Twierdzi, że historycy „zachwyt publiki” traktują jako podporę w starciu z negatywnymi opiniami i że nie licuje to z powagą historyka. Na koniec pisze: „W ten sposób debata historyczna zostaje podporządkowana regułom reality show oraz teleturniejów.”

Oczywiście mógłbym szydząc z argumentacji Chevalier przypomnieć jakie show objazdowe urządzał Gross, jakim widowiskiem było spotkanie publiczne Grossa z Michnikiem. Mógłbym zapytać, czy debata Cohn Bendita z Michnikiem na Uniwersytecie Warszawskim to nie było reality show? Jednakże, byłby to z mojej strony zabieg retoryczny zbyt łatwy i po prostu jest zbędny.

Jak dalece Chevalier mija się z prawdą? W każdym punkcie swojego wpisu. Najpierw przytoczę krótki list Piotra Gontarczyka:

PODZIĘKOWANIA

DROGI PAWLE, SZANOWNI PAŃSTWO!

Bardzo uprzejmie dziękuję za wiele słów życzliwości i wsparcia, jakie mnie i Sławka Cenckiewicza w ciągu ostatnich kilku dni spotkało ze strony blogowiczów Salonu24. Naprawdę jesteśmy Wam bardzo wdzięczni.

ukłony
Piotr Gontarczyk.

Za co dziękuje Piotr Gontarczyk? Za życzliwość i wsparcie. Zadajmy więc pytanie i na nie odpowiedzmy. Po cóż polskim historykom badającym nieodległą peerelowską przeszłość wsparcie i życzliwość?

Otóż pracują w Instytucie Pamięci Narodowej, który to instytut za wszelką cenę chce się zlikwidować. Niektóre partie miały nawet ten punkt w swoich programach wyborczych. Wojciech Olejniczak na radzie krajowej swojej partii mówił, równo rok temu:

"I po pierwsze chcemy likwidacji IPN, bo IPN za dużo złego już w Polsce zrobił. Nie mamy zaufania do tej instytucji, a ta instytucja kosztuje polskiego podatnika bardzo dużo. Trzeba więc jednoznacznie opowiedzieć się za likwidacją IPN-u i do tego będziemy dążyć."

Do likwidacji IPN dąży nie tylko SLD. Likwidację Instytutu Pamięci Narodowej - warto w tym miejscu użyć pełnej nazwy - postuluje się również na łamach Gazety Wyborczej (Zlikwidujmy IPN - Nina Kraśko, Sergiusz Kowalski Gazeta Wyborcza nr 6, wyd. z dnia 07/01/2006 - 08/01/2006 ).

Czy ktokolwiek mógłby dwadzieścia lat temu dopuścić taką myśl - na łamach GW - która przypomnę zdobywała czytelników znaczkiem Solidarności – postuluje się likwidację IPN.

Wypowiedź sprzed kilku dni - człowieka roku 2007 Gazety Wyborczej, jednego z jej twórców – który podsumowując sukcesy swojego środowiska w roku 2007 dzieli się troską: „Niestety jednak został IPN i nadal próbuje nas straszyć teczkami.” Czy głos przedstawiciela tego wpływowego środowiska nie jest groźbą? Wyznaczneim celu na przyszłość?

Tekst Tomasza Wołka - "Pokolenie Janczarów" – został opublikowany właśnie na łamach Gazety Wyborczej: "Wolni od rozterek, czują, że nastał ich czas. Idą ławą jak wataha wilczków osaczająca kolejne, również bezbronne (bo nieżyjące) ofiary. Historyk Cenckiewicz poluje na Kuronia, ale nie pogardzi też świeżym łupem, Bujakiem i Hallem".

„Patenty Janusza Kurtyki” - w pierwszym zdaniu czytamy: „Przygasł święty ogień lustracji, więc Janusz Kurtyka, prezes IPN, postanowił dolać trochę oliwy” napisał te słowa zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej – Jarosław Kurski.

Redaktor naczelny Adam Michnik pisał przy okazji ujawnienia dokumentów z rozmów Jacka Kuronia z SB:

„ Nie umiałem polemizować z publikacjami prasowymi z marca 1968 r., które czyniły Jacka i nas wszystkich agentami Stanów Zjednoczonych, Niemiec Zachodnich i Izraela.

Dziś także nie potrafię polemizować z opiniami grona nieświętych młodzianków z telewizji, gazet i IPN na temat wartości szpiclowskich donosów i ubeckich raportów. Podobnie jak aparatczycy partyjni z epoki PRL także i ci nieświęci młodziankowie więcej zaufania mają do słów oficerów SB i szpicli niż do słów ludzi, którzy byli przeciwnikami dyktatury.

Z tym nie da się polemizować. Schodzenie do poziomu tych publikacji to jak podejmowanie walki bokserskiej w szambie - wszyscy muszą cuchnąć.”

Czy te wszystkie słowa pełne agresji nie świadczą o nagonce na IPN i nie są próbą zastraszenia historyków ?

Pan Paweł Paliwoda pisał wczoraj w Salonie o "Brutalizacji dyskursu publicznego". Czymże są te słowa Michnika o szambie, Tomasza Wołka o polujących wilczkach , Kurskiego o „dolewaniu” oliwy, czy w końcu Kowalskiego o złej instytucji którą trzeba zlikwidować ?

Czy Instytut Pamięci Narodowej PN potrzebuje wsparcia ? Czy historycy IPN obrażani na wszelkie możliwe sposoby potrzebują wsparcia?

I za to wsparcie i życzliwość dziękuje swoim listem Piotr Gontaczyk, za wsparcie i życzliwość blogowiczów Salon24. Czy w tym liście da się wyczytać odwołanie się do opinii publicznej w sporze naukowym? Ile trzeba złej woli, by tak przeinaczyć intencje autora?

ps. Chevalier zmienił tytuł swojego wpisu – pierwotny – „Piotr Gontarczyk dziękuje” – aktualny „Gontarczyk i Cenckiewicz pomawiają Naród Polski o udział w zbrodniach komunistycznych”.

Zaczyna się – dodane o godz. 15.27

Oświadczenie

Wizerunek Polski w świecie współczesnym formowany jest przez twórczy wysiłek jej obywateli, przez przekształcenia gospodarcze i polityczne minionego dwudziestolecia, przez sukcesy kultury i edukacji. Ma w tym swoje miejsce jednak także pamięć o przeszłości. Polskim kapitałem moralnym jest rola Solidarności i jej historycznego przywódcy Lecha Wałęsy w walce o wolną Polskę i przywrócenie jedności europejskiej. Trudno pojąć intencje instytucji i ludzi, którzy podejmują obecnie kampanię oskarżeń i zniesławień wobec Lecha Wałęsy.

Instytucja, która miała służyć narodowej pamięci, zamierza teraz podjąć działanie niszczące tę pamięć: archiwa komunistycznych służb bezpieczeństwa mają stać się instrumentem przekreślenia wizerunku i autorytetu robotniczego przywódcy "Solidarności", laureata pokojowej nagrody Nobla oraz pierwszego prezydenta znowu niepodległej Polski. Wobec ofiary ubeckich prześladowań ci policjanci pamięci stosują pełne nienawiści metody tamtych czasów. Gwałcą prawdę i naruszają fundamentalne zasady etyczne. Szkodzą Polsce.

Wyrażamy Lechowi Wałęsie nasz najwyższy szacunek, zaufanie i solidarność. Zwracamy się do wszystkich obywateli o przeciwstawienie się wymierzonej przeciwko Lechowi Wałęsie kampanii nienawiści i zniesławień, która niszczy polską pamięć narodową.

Władysław Bartoszewski,
Zbigniew Bujak,
JerzyBuzek,
Andrzej Celiński,
Marek Edelman,
Bronisław Geremek,
Stefan Jurczak,
Krzysztof Kozłowski,
Jan Kułakowski,
Helena Łuczywo,
Tadeusz Mazowiecki,
Adam Michnik,
Karol Modzelewski,
Janusz Onyszkiewicz,
Józef Pinior,
Jan Rulewski,
Henryk Samsonowicz,
Grażyna-Staniszewska,
Wisława Szymborska,
Barbara Skarga,
Andrzej Wajda,
Henryk Wujec,
Krystyna Zachwatowicz.