List do eweliny - doprawdy ewelino?

Publiczne rzucanie oszczerstw jest obrzydliwą metodą?
Ale nie wtedy gdy tą metodą posługują się zwolennicy PiS - prawda?
Uczycie nas jak postępować skutecznie.
Jak używać insynuacji, pomówienia, oszczerstwa, kalumni.
Jak brutalnie, bez skrupułów niszczyć przeciwników.
Jak pomijać prawdę i bronić "swoich" - nawet SBeków.

I liczycie, że jak to było podczas kampani wyborczej 2005r - będziemy grzeczni, kulturalni, prawdomówni, cisi i pokornego serca. Że zmusicie nas do zajęcia postawy obronnej - co niechybnie prowadzi do przegranej, bo ustawia na pozycji "słabszego" - a wy przez swój bezczelny, cyniczny i niczym niepohamowany atak będziecie odgrywać rolę tych silnych, tych prawych, tych sprawiedliwych, tych, których jest zwycięstwo.

Nic z tego.

Zabieramy wam Waszą broń. I tą bronią zamierzamy was pokonać. I nie musimy posługiwać się nieprawdą. Nam wystarczy nagłaśnianie prawdy o PiS. Mówienie głośne i wyraźne o kłamstwach, niespełnionych obietnicach, o hucpie wyborczej, o czerwonych w waszych szeregach, o waszych SBkach i waszych PZPRowcach na rządowych stołkach. O samoobroniarskich kochankach na urzędach, o przekręciarzach w ministerstwach, o tandecie waszych kadr za ciężkie pieniądze "zachapane" z ciężko wypracowanych podatków - krwawicy ludzi, którym pozostawiacie grosze by nie zdechli. Wypunktujemy każde wasze kłamstwo, każde niedotrzymanie słowa, każdą manipulację i każdy przekręt. Podamy każde nazwisko niekompetentnego durnia, który zarabia 5 razy tyle co lekarz - tylko dlatego, że jest PiSowcem czy innym brudnym koalicjantem.

Załgani, moralni inaczej, świętoszkowaci tchórze, bojący się otwarcia teczek IPN, unikający prawdy o sobie samych, mający czelność nabierać naiwnych i biednych wyborców obietnicą 3 milionów mieszkań, wiedząc z góry, że tego nie da się zrealizować, ale chcąc ich przytłoczyć i zachwycić niewyobrażalną dla wielu liczbą i waszym rozmachem w czynieniu pozytywnych zmian.

Liczycie, że nikt nie odważy sie równie cynicznie jak wy, jak wasi Kurscy, Bielany, Kamińscy, Kaczyńscy, posłużyć się tym co jest niepoprawne politycznie, co wymyka się przyjętym standardom i przeciw czemu zawsze buntowały się sumienia ludzi kulturalnych i moralnych.

Potrafimy - nauczyliście nas. I nie musimy szukać nikomu enigmatycznych i odległych dziadków w Wermachcie. Nam wystarczą wasi ojcowie w PZPR, w KPZU, w KPP - apartaczycy prawdziwi, namacalni, których wyprzeć się ani ukryć nie potraficie.
Wy - beneficjenci PRL - z waszymi ułatwionymi karierami naukowymi, waszymi lepszymi mieszkaniami, wyższymi pensjami, waszym koniunkturalizmem i umiejętnością wywęszenia skąd wieje wiatr historii by zdążyć się w porę załapać na "nowe" i zawłaszczać owoce cudzej walki, wysiłku, determinacji bez konieczności płacenia za nią ceny i ponoszenia ofiary - ofiary często całego życia, bytu rodzin i możliwości kształcenia dzieci.
Wy - przez minione 17 lat zawsze usadzeni na ciepłych stołkach władzy z zapewnionymi dobrymi pieniędzmi co miesiąc spływającymi na wasze konta, uczestnicy porozumień z komunistami w Magdalence, rozmów Okrągłęgo Stołu - macie czelność wmawiać ludziom, że nie mieliście wpływu na los Polski.
Mieliście i wy i wszystkie poprzednie sejmy i senaty i rządy, w których byliście nieprzerwanie obecni -  i ponosicie odpowiedzialność za polską nędzę, za polskie złe prawo i za polski brak sprawiedliwości.
Zamierzamy was z tego rozliczyć.
Skutecznie.