Retiarius Retiarius
597
BLOG

Czy mogę zabronić dziecku "kolekcjonowania"?

Retiarius Retiarius Polityka Obserwuj notkę 6

Postawiłem sobie owo pytanie w związku z niedawno przyjętą ustawą w świetle której rodzice zabraniający dziecku „kolekcjonowania” psychotropów mogą popaść w konflikt z prawem?

Próba odpowiedzi skłoniła mnie do kolejnych (patrz notka „Sanepid …”) refleksji.
Obecnie mówi się o dopalaczach jako o groźnych dla zdrowia środkach psychotropowych. Ja zaś przypominam, że wprowadzano je na rynek i sprzedawano jako „materiały kolekcjonerskie”.
Ktoś kiedyś powiedział, że prawo pisane pojawiło wówczas gdy nie można już było polegać na słowie drugiego człowieka.
Obecnie mamy nowy etap. Poważne traktowanie własnych zobowiązań to dla niektórych dziwactwo – wzrasta przyzwolenie na łamanie przysięgi małżeńskiej  czy niespłacanie długów. Pusty śmiech budzi poważne traktowanie przedwyborczych deklaracji składanych przez polityków. A niby dlaczego? Co zwalnia nas z przypominania ludziom – dałeś słowo !
Ale jakby tego było mało nie można już ufać samym słowom.  Żyjemy w świecie, w którym nie ma zgody co do znaczenia fundamentalnych  pojęć: człowiek – zbiór komórek, zabójstwo – aborcja, eutanazja. W tym kontekście hipokryzja z „kolekcjonowaniem” psychotropów to mało istotny drobiazg.
Takie czy inne akcje, deklaracje o wprowadzeniu „najlepszych przepisów prawa” nie zmienią faktu, że bez powrotu do podstawowych norm i wartości nie rozwiążemy nie tylko problemu dopalaczy ale wielu innych. Czy zatem „akcji” nie należy zacząć od zmiany „Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie” i przepisów prawa związanych ze szkolnictwem? Czy zamiast mówienia o skuteczności sanepidu nie warto odnieść  się w kategoriach moralnych do postawy producentów i sprzedawców dopalaczy? Czy takie odniesienie jest potrzebne? A może jest niebezpieczne – skoro od innych wymagamy by nie czynili zła to co z nami?
I sprawa kolejna. Bardziej przyziemna. Dopalacze a narkotyki. Czy akcja „dopalacze” nie zostanie z czasem, już na szczeblu UE, wykorzystana do legalizacji tzw. miękkich narkotyków w całej Unii? Innymi słowy: czy znowu ktoś wie lepiej co dobre dla ludu? A euforia z jaką lud kupuje akcje „dopalacze” może stanowić poważną zachętę.
Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka