Patrząc na to co się dzieje wokół Marszu Niepodległości warto przypomnieć oczywistość,
że narracja tłoczona przez deMOkratów (ochoczo kolportowana także na zewnątrz,
ze szkoda dla wizerunku Państwa) opiera się na trzech kłamstwach:
1. PiS i narodowcy to sojusznicy (narodowcy to zbrojne ramie PiSu, itp bzdury),
2. narodowcy to faszyści,
3. Marsz Niepodległości to marsz faszystów.
(sumaryczne kłamstwo: anty-PiS = antyfaszyści. i dalsze fałszywe ekstrapolacje)
Szkoda, że przy okazji 11.11 obie strony nie potrafiły się dogadać, choćby okazjonalnie
- tylko w kwestii jubileuszu i MN. Jak widać nawet do tego nie dojrzeli
(nie wnikam czy obie strony, czy jedna, i która).
A deMOkraci się cieszą, że ich narracja sieje zamęt i ochoczo dorzucają do pieca,
bo wiedzą, ze na tym braku porozumienia jedni i drudzy tracą.
Teraz, w tej sytuacji, istotne pozostaje tylko jak 11.11.
w Warszawie zadziała Państwo i jej siły (policja):
Czy będzie ochraniać MN i pacyfikować kolizyjnych kontrdemonstrantów
oraz prowokatorów wewnątrz MN (tu z pomocą organizatorów),
czy też spacyfikuje MN, wspierając tym samym kłamliwą narrację Totalnych.
Za kilka dni zobaczymy.
-
