PiS ukradł MN identyfikator - piszą jedni,
PiS będzie miał problem z narodowcami - piszą drudzy.
I tak to się bije piane o pozornym problemie prywatyzacji/nacjonalizacji MN.
A rzecz się sprowadza do patronatu (wsparcia, ochrony, promocji) wydarzenia,
a nie usunięcia właścicieli.
W przypadku MN ten patronat jest uzasadniony merytorycznie,
bo jest to rocznica wydarzenia ważnego dla Państwa.
Problem jest postawiony w fałszywym świetle, bo jako stronę stawia się PiS
(politycznie i owszem: konkurenta narodowców, nikt temu nie przeczy),
a nie Państwo.
.
.
.
Środowiska LGBT szybciej ogarnęły, że warto podczepić się pod państwo
(patronat, ochrona, finansowanie..). I tu jakoś nikt (w tym właściciele) nie ma problemu
czy pedoparady będą znacjonalizowane, czy sprywatyzowane. LGBT wręcz chce być
"panstwowe" - mimo, że z interesami państwa za wiele wspólnego nie ma.
(btw: dzięki mądrym wyborom mieszkańcy Warszawy wreszcie doczekają się
rozwiązania najbardziej palącego problemu stolicy: możliwości hojnego wspierania KPH
- chcieliście, to macie. Tej obietnicy deMOkratyczny Trzaskowski dotrzyma.. )
A gdy już KPH dopnie swego, nikomu nie przyjdzie do głowy
że Państwo zawłaszczyło zboków, że ukradło im identyfikator.
A jeśli komuś jednak przyjdzie.. to już jego zmartwienie.
Właściciel tęczowego identyfikatora mu to wybaczy.
bo jest wicie-rozumicie pryncypialny, ale i tolerancyjny. nno :)
-