Z litości nie będę podawał nazwiska 13latki (i jej mamy ekorewolucjonistki), ani umieszczał jej zdjęcia. Niech dzieciątko prowadzi sobie "Wakacyjny strajk klimatyczny” i wysiaduje pod sejmem z tą tekturką, co piątek przez czerwiec i lipiec anonimowo.
Zaskoczyło mnie jedno: o ile „spontaniczne zaangażowanie” młodzieży w bezsensowne „strajki klimatyczne” w czasie roku szkolnego (o zgrozo: wspierane przez niektórych nauczycieli!- to był skandal i temat na odrębną notkę) w sumie było wytłumaczalne (lepiej połazić po mieście niż siedzieć w szkole), to tu mamy absurdalny przypadek: dzieciątko zamiast śmignąć w góry, nad morze, nad jeziora, do lasu, na wieś.. gdziekolwiek i odpocząć na łonie przyrody po roku szkolnym będzie siedzieć w dusznym mieście, bo ekoMamusia ma aspiracje. Mamusiowy ekoprojekt już zadziałał: „Do południa do Ingi podeszło dwóch polityków: Andrzej Halicki z PO i Marek Kossakowski z Zielonych. Powiedzieli, że ją wspierają”. A i w gazecie wiadomej o tym napisali. I dodali, że Morawiecki jest zły. Ciekawe, co tam wydarzy się w przyszły piątek.. może podejdzie Petru. Albo Joanka. I wespro. Chyba, że są na wakacjach.. to nie wespro. Taki mamy klimat :)
Zostawmy na boku bezsens i absurdalność tej akcji.
Ciekawi mnie w niej tylko jedno, drogi gościu tu zaglądający:
Czy Ty byś zrobił coś takiego swojemu dziecku??
Threeme, naczelny ekowojowniku salona24.. Ty masz dzieci?
Czy one się teraz gdzieś tam się marnują, byczą się gdzieś
bezproduktywnie wydzielając zabójczy ceodwa,
czy też dzielnie wezmo udział w walce o przyszłość Tej Planety
(wiedząc, że planety B przeca nie odkryto. no przeciez!)..
Miejsca wokół sejmu sporo, a więc prostych usprawiedliwień nie przyjmuję!
A do tego Inga się ucieszy, że nie tylko ją to (to wyróżnienie, ta możliwość zbawienia planety) spotkało :)
Moja spadkobierczyni na szczęście wychodzi z wieku podatności na prymitywne manipulacje. Widziała (w szkole!) w akcji Biedronia walczącego o tolerancję. Miała ochotę na klimatyczne strajkowanie.. to trudny wiek. Na szczęście, z drobną pomocą rodziców, już jej przeszło. Jutro wyjeżdża na obóz harcerski. Z finką, do lasu. O tym, że nie należy biegać z nożem po mieście wiedziała już wcześniej, bo jej ojciec nie jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich. A potem śmigamy na Rodos. Z piłom łańcuchowom! Będziem robić skorniczonym drzewom (i bezcennym kornikom weń zawartym) rzeź!
PS. Warkoczki na propsie. Niektórzy zastanawiają się, czy nasza heroiczna eko13latka nie powinna odprowadzać jakiś tantiemów do in-spe-pokojowej-noblistki Grety Thunberg (prawa autorskie, użycie wizerunku, patenty i te sprawy), ze ekosprytna mamusia popełniła plagiat. Mi się wydaje, że nie. W końcu cel tych żenujących przedstawień ten sam. Reżyser tych żenujących akcji jest ten sam. Bardziej ciekawi mnie, czy Rzecznik Praw Dziecka nie powinien odnieść się do kwestii wykorzystywania dzieci, do prania ich mózgów przez organizacje „ekologiczne”. Bo w Broniarza odnoszącego sie do nauczycieli zamieszanych w tę ekohucpę jakoś nie wierzę..
-
