Początkowo temat miał brzmieć ,,Wściekłość Żydów", ale że oni notorycznie są na coś wściekli, potrzebowałem mocniejszego słowa. Choć trzeba jednocześnie przyznać, że ta furia jest często trochę maskowana. Ale o co chodzi?
A o ostatnio przeprowadzone rozmowy między Iranem a 6-ką mocarstw w Genewie nt. pokojowego programu nuklearnego tego państwa. Negocjacje okazały się pomyślne i kiełkują dalszą poprawą nastrojów w przyszłości. Jest to zresztą kolejny już pozytywny akcent po Zgromadzeniu ONZ pod koniec września, gdzie występował także prezydent Hassan Rowhani. Oczywiście jest to wszystko nie w smak Żydom. W niesmak? To mało powiedziane. Światowa społeczność żydowska wpadła w furię. Oczywiście przodował Izrael oburzony do granic możliwości na zaistniałą sytuację. Ale inni Żydzi im wtórowali - jaki zresztą mają stosunek wobec Iranu przedstawia chociażby najnowszy film Sachy Noama Barucha Cohena, gdzie wyraźnie przedrzeźnia pokojowy program nuklearny tegoż państwa. Ale powróćmy do głównego tematu. Otóż furia jest tym większa, wzmocniona, bowiem jak to: goje prowadzą rozmowy bez nas, za naszymi plecami, a my nie możemy się w nie wmieszać? Jak to?!
Jestem w tej sprawie raczej optymistą - uważam, że te rozmowy mogą doprowadzić do kolejnych, a te z kolei do zapobieżenia nowej wojnie nad Zatoką Perską, w której nie byłoby wygranych.
A Żydzi? A Żydom zawsze zostaną inne tematy do bycia wściekłymi, albo stare odkrywać na nowe. Ale co gdyby były także rozwiązywane pokojowo? Oj wtedy chyba pozostałoby już tylko zniszczenie tego znienawidzonego przez siebie świata. Ale mam dla was złą wiadomość - to wam też by się nie powiodło, a przynajmniej nie do końca.
Inne tematy w dziale Polityka
