Kurier z Munster Kurier z Munster
1929
BLOG

Tak działa mafia na prowincji!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 10

         15 grudnia Centralne Biuro Śledcze rozbiło przestępczy gang, działający na terenie powiatu kolskiego w województwie Wielkopolskim. Liderem grupy był Roman R. pseudonim „Rufio”, podejmujący w przeszłości wiele przedsięwzięć o charakterze sportowo-rekreacyjnym, wspólnie z władzami miasta oraz powiatu. Między innymi na dość dużą skalę prowadzono działania w zakresie wymiany młodzieży pomiędzy Polską a Ukrainą. W trakcie ostatnich wyborów samorządowych „Rufio” kandydował z listy SLD do Rady Powiatu w Kole. Gang zajmował się wprowadzaniem na rynek podrabianego alkoholu, uzyskiwanego na bazie skażonego spirytusu oraz przemycaniem papierosów za wschodniej granicy.

 

         Związki kolskich gangsterów z lokalnymi politykami już od dawna należały do tajemnic poliszynela. Na tak zwanym „mieście” mówiło się o tym głośno, tylko miejscowe organy ścigania udawały, że o niczym nie wiedzą. Działalność gangu była do tego stopnia zuchwała, iż na różnego rodzaju oficjalnych imprezach z udziałem VIP- ów, przedstawicieli policji i straży miejskiej serwowano bimber oraz przywożoną z Ukrainy śliwowicę. Okazjami do tego rodzaju biesiad z nielegalnym alkoholem były między innymi wydarzenia inicjowane przez miejscowy klub piłkarski, gdzie sam „Rufio” był przez jakiś czas wiceprezesem.

         W roku 2002 Roman R. oraz Krzysztof G. pseudonim „Simek” wraz z paroma innymi gangsterami z prowincji, kierowali procederem kupowania głosów podczas wyborów samorządowych. Do lokali wyborczych podwożono zwerbowanych w różny sposób wyborców, wręczano im wyniesione wcześniej karty do głosowania z odpowiednio zakreślonymi nazwiskami i oferowano za wrzucenie głosu do urny od 20 do 30 złotych. Całą operację przeprowadzono na ogromną skalę, a jej beneficjentami stało się kilka najważniejszych osób w mieście oraz powiecie. Jedna z nich w wyborach do rady powiatu otrzymała – rzadko spotykaną w małych miejscowościach – liczbę tysiąca głosów. Z relacji źródeł zbliżonych do samych gangsterów wynikało, iż wypaczyli oni również przebieg rywalizacji o fotel burmistrza miasta Koła.

         W latach 2004 – 2007 „Rufio” pełnił funkcję wiceprezesa Miejskiego Klubu Sportowego – „Olimpia” Koło. Zdobycie tego przyczółka stanowiło jednak jedynie „furtkę” na salony lokalnej polityki, „przepustkę” do miejscowych mediów, a przede wszystkim oficjalny instrument do nawiązywania kontaktów za wschodnią granicą. W maju 2005 roku „Rufiowi” powierzono odpowiedzialność za organizację międzynarodowego turnieju piłkarskiego z udziałem drużyn z Węgier oraz Ukrainy, wielkiej gali z okazji 85-lecia klubu, a częściowo również Dni Miasta Koła. W imprezie udział wziął Siergiej Tatusiak – jeden z zastępców przewodniczącego Partii Regionów, a jednocześnie trzykrotnego premiera Ukrainy – Wiktora Janukowicza. Działania „Rufia” były firmowane, a przede wszystkim finansowane przez ówczesnego burmistrza miasta Koła Janusza Stępińskiego, starostę powiatu kolskiego Wieńczysława Oblizajka oraz wiele innych lokalnych instytucji. Podobny turniej odbył się również dwa lata później, już po zmianach w strukturach władz miejskich w Kole, kiedy funkcję burmistrza sprawował Mirosław Drożdżewski. Na imprezach tych oficjalnie serwowano bimber oraz śliwowicę. Kontakty „Rufia” ze światem lokalnej polityki zacieśniły się nawet do tego stopnia, iż w roku 2006 został on umieszczony na liście wyborczej SLD, jako kandydat do rady powiatu. Jego samorządowe aspiracje nie znalazły jednak uznania w oczach wyborców.

         Przez cały czas swojej działalności „Rufio” organizował tak zwane wyjazdy młodzieży polskiej na Ukrainę oraz ukraińskiej do Polski. Wszystkie te inicjatywy były przynajmniej częściowo współfinansowane przez władze miasta Koła oraz powiatu kolskiego.  Przedsięwzięcie to w rzeczywistości służyło jednak tylko, jako „przykrywka” do nawiązywania kontaktów, wykorzystywanych później w przestępczej działalności. Skład wyjeżdżających z Polski grup nie był nigdy przypadkowy i dobierany zawsze według ściśle określonego klucza. Wśród wybranych znajdowały się zazwyczaj dzieci lokalnych VIP- ów, biznesmenów, policjantów, urzędników, czy lekarzy. W ten sposób „Rufio” budował sobie tak zwane „plecy” we wpływowych środowiskach.  Z kolei podczas pobytów na Ukrainie nawiązywał kontakty z tamtejszymi politykami, przedsiębiorcami, a także liderami różnego rodzaju grup przestępczych. Czynnikiem niesamowicie przydatnym w kształtowaniu tych relacji okazało się powoływanie na koneksje z polskimi władzami samorządowymi.

         Pojawienie się burmistrza miasta Koła, czy starosty powiatu kolskiego na imprezach organizowanych w Polsce przez „Rufia”, oprócz wymiaru praktycznego posiadało również znaczenie symboliczne. Było to może nawet ważniejsze od finansowania przez lokalne instytucje samorządowe konkretnych inicjatyw oraz przedsięwzięć. W ten sposób „Rufio” się uwiarygodniał… Obecność polskich VIP-ów podczas określonych wydarzeń, czy uroczystości uwiarygodniała go wobec ukraińskich partnerów, pokazywała, iż posiada możliwości, obligacje, wpływy. Wytworzenie w ludziach takiej świadomości bardzo zaś pomaga w prowadzeniu różnego rodzaju interesów – również i tych przestępczych.

         Przez wiele lat działalność „Rufia” i innych jego kompanów była tolerowana przez miejscowe organy ścigania. W styczniu 2006 roku lokalna gazeta – „Przegląd Kolski” opisała działalność alkoholowych gangów, podając nawet dość zbliżone namiary osób w ten proceder zamieszanych (byłem autorem tych artykułów, a sam „Rufio” mocno zabiegał o ich niepublikowanie), mimo to kolska policja nie zareagowała. „Rufio” nigdy nie ukrywał, iż w strukturach miejscowych organów ścigania posiada wielu życzliwych mu przyjaciół, również w sekcjach dochodzeniowo-śledczych i kryminalnych. Jednym z nich był Tomasz Ż., który dostarczał „Rufiowi” różnego rodzaju informacji i ostrzegał go o wielu sprawach. Oczywiste więc było, iż gang „Rufia” może rozbić jedynie wolna od lokalnych powiązań wyspecjalizowana grupa operacyjna z zewnątrz.

         15 grudnia bieżącego roku Centralne Biuro Śledcze rozbiło w Kole zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się handlem podrabianym na bazie skażonego spirytusu alkoholem oraz „lewymi”, przemycanymi za wschodniej granicy papierosami. Szacuje się, iż prowadząc przestępczy proceder „kolska ośmiornica” wprowadziła na rynek 2,5 miliona papierosów i 1,5 tys. litrów alkoholu. Skarb Państwa miał na tym stracić ponad milion złotych. Grupa „Rufia” jest tylko jedną z kilku większych, zajmujących się na terenie powiatu kolskiego handlem „lewym” alkoholem. Do rozpracowania pozostają jeszcze gangi „Dzidka” i „Josepha”, posiadające również wiele silnych koneksji z policją, a także lokalnymi politykami.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka