Kurier z Munster Kurier z Munster
104
BLOG

Błąd w sztuce…

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 32

 

Czasami gesty są bardziej wymowne od słów, a milczenie może być rozkazem lub co najmniej przyzwoleniem zachęcającym do działania. Co oznacza milczenie pierwszego pilota mjr. Arkadiusza Protasiuka w ostatnich sekundach lotu? Co oznacza milczenie dowódcy sił powietrznych gen. Andrzeja Błasika (pomijając nierozszyfrowane fragmenty stenogramu) w zastawieniu z jego obecnością w kokpicie samolotu? Jest pewna suma poszlak, która niestety wskazuje, iż na pilotów wywierano presję.

Suche odczytywanie stenogramów rozmów załogi polskiego „Air Force One”, mających miejsce podczas tragicznego lotu 102 z Warszawy do Smoleńska nie odpowie na żadne z pytań. Trzeba jeszcze poznać aspekt intonacyjny wypowiadanych kwestii, ich „melodię”, kształt modalny. Jaki przekaz ze sobą niosły i jakie w nich zostały zapisane emocje? A i to może okazać się kryterium niewystarczającym. W praktyce trzeba by było poznać wszystkie „parametry” prowadzonej konwersacji: wypowiadane słowa, mowę niewerbalną, mimikę, gesty i rozszyfrowywać to wszystko w kontekście sytuacji. Analizy bezkontekstowe nie mają żadnego sensu i są zupełnie bezwartościowe.

Jak mylące może być proste odczytywanie słów najlepiej pokazuje thriller w reżyserii Lawrence Schillera pod tytułem „Błąd w sztuce”. Główna bohaterka Lisa zwabia do domu dawnego kochanka. W zaimprowizowanej sytuacji ma być on świadkiem na okoliczność morderstwa w obronie koniecznej. Jednocześnie zwabia swojego rzekomego napastnika. Świadek nie widzi sceny. Słyszy jedynie głosy. Lisa krzyczy: „Zostaw mnie, bo będę krzyczeć”. Potem zabija gwałcącego ją rzekomo Eddiego. W istocie odbywała z nim normalny, seksualny stosunek, a słowa: „Zostaw mnie, bo będę krzyczeć” zostały wypowiedziane w ferworze seksualnego podniecenia. Świadek miał je usłyszeć. Dodatkowo nagrały się na magnetofonowych taśmach. Świadek, obrona, ława przysięgłych, sędzia – wszyscy dali się wyprowadzić w pole. Bo nie znali kontekstu całej sytuacji, tylko jej poszczególne, wybiórcze fragmenty.

Każdy zajmujący się badaniem katastrofy w Smoleńsku powinien ten znakomity film obejrzeć, nie po to, aby z góry doszukiwać się intrygi w działaniach załogi, poszczególnych pasażerów samolotu, czy otoczenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale żeby przekonać się, jak myląca może być sucha interpretacja padających słów.

Jednak w kontekście wszystkich zachowań na pokładzie rządowego Tu-154, mających miejsce na krótko przed „godziną zero”, niestety występuje suma poszlak; nie jedna poszlaka, a cała suma poszlak, która wskazuje dość jednoznacznie, iż na pilotów wywierano presję. Choć od razu trzeba zauważyć, iż na płaszczyźnie procesowej argumenty te są całkowicie bezwartościowe, ale z analitycznego punktu widzenia posiadają istotne znaczenie. Mają, bowiem oparcie w logice, doświadczeniu życiowym i zdrowym rozsądku.

Robert Zawada (pilot, ekspert do spraw lotniczych): (…) „Ja osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że przebywanie gen. Błasika w kabinie miało wpływ na zachowanie załogi. Oczywiście nie był to wpływ bezpośredni ale gdzieś w psychice pilota, żołnierza obecność przełożonego i to, i to najważniejszego przełożonego… Sądzę, że nawet większy wpływ miał gen. Błasik i jego obecność niż byłby to prezydent, bo był to taki namacalny – że tak użyje kolokwializmu – przełożony, który nagradzał, który karał, który mógł wystąpić o awanse, więc uważam, że bez dwóch zdań, gdzieś w podświadomości ta decyzja była podejmowana.”

To co mówi kapitan Zawada, rutynowany pilot samolotów cywilnych nie jest oczywiście dowodem w sprawie. Ale trudno też zaprzeczyć, iż posiada potwierdzenie w logice, doświadczeniu życiowym i zdrowym rozsądku. Obecność dowódcy sił powietrznych, gen. Andrzeja Błasika w kabinie załogi jest elementem kluczowym dla całej sprawy. A w kontekście zaistniałej sytuacji jego milczenie było być może bardziej wymowne od konkretnych słów, które padały. Gen. Błasik słyszał komunikaty o pogarszających się warunkach atmosferycznych, był świadkiem rozmów pilotów z więżą kontroli lotów oraz załogą JAKa-40. A jednak milczał. Nie powiedział: chłopaki odpuście! Gdyby tak powiedział piloci z pewnością by nie lądowali. A piloci byli zdeterminowani, aby lądować w tych złych warunkach. Nawet, gdy drugi pilot wydaje komendę „odchodzimy”, urządzenie ostrzegawcze TWAS kilkukrotnie alarmuje o niebezpiecznym zbliżaniu się samolotu do ziemi – Błasik milczy. Pytanie, czym było jego milczenie – tylko milczeniem, czy aż milczeniem i jak mogli je zinterpretować piloci…??? Przecież to był najwyższy stopniem dowódca sił powietrznych. Jak zatem należy zinterpretować jego milczenie w tak ekstremalnej sytuacji, jaka na pokładzie Tu-154 miała miejsce. Tylko w jeden sposób – kontynuujecie, to co robicie dalej. Wykonajcie zadanie do końca.

Suma poszlak wskazuje również niestety, iż pośrednio w sekwencji wywierania na pilotów presji mógł uczestniczyć prezydent Lech Kaczyński lub przynajmniej ktoś z jego najbliższego otoczenia. Podkreślam słowo „mógł”, bo nie twierdzę, że uczestniczył. Jednak wersję taką dość dobrze uprawdopodabnia rozmowa mjr. Arkadiusza Protasiuka z szefem protokółu dyplomatycznego Mariuszem Kazaną. Posłuchajmy:

 

 

(czas rozpoczęcia wypowiadanej kwestii                  czas zakończenia)

08:26:17,1                                                                 08:26:18,8

„Panie dyrektorze, wyszła mgła.”

 

08:26:19,1                                                                 08:26:24,7

„W tej chwili w tych warunkach, które są obecnie nie damy rady usiąść.”

 

08:26:26,0                                                                  08:26:30,9

„Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.”

 

08:26:31,6                                                                  08:26:34,3

„Jak się okaże (niezr.), to co będziemy robili?”

 

08:26:38,1                                                                  08:26:40,2

„Paliwa nam tak dużo nie wystarczy do tego.”

 

08:26:43,6                                                                  08:26:44,8

„No, to mamy problem…”

 

08:26:44,8                                                                  08:26:47,3

„Możemy pół godziny powiesić i odlecieć na zapasowe.”

 

08:26:44,7                                                                  08:26:49,0

„Jakie zapasowe” (?/!)

 

Istotne jest pytanie, czy ostatnie zdanie Mariusza Kazany, kończące ten dialog zostało wypowiedziane ze znakiem zapytania, czy z wykrzyknikiem…??? Po tych słowach Kazany nie słychać przez dokładnie trzy minuty i trzydzieści trzy sekundy. Piloci zaczynają rozmawiać pomiędzy sobą. W tym czasie Mariusz Kazana prawdopodobnie konsultuje sytuację z prezydentem. O fakcie iż był u prezydenta mogą świadczyć kolejne słowa wypowiedziane przez niego po dłuższej przerwie, prawdopodobnie po powrocie od prezydenta: „Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić”. Tu nie chodziło o wybór lotniska zapasowego. Inaczej Kazana powiedziałby: Na razie prezydent nie podjął decyzji, gdzie się mamy udać; czy gdzie będziemy lądować.

Później lub w międzyczasie w kokpicie samolotu pojawia się gen. Andrzej Błasik. Aby dostać się do pilotów musiał przejść przez salonik prezydencki. Czyżby nie zamienił z prezydentem ani jednego słowa, tym bardziej w obliczu rysowania się tak wysoce ekstremalnej sytuacji? Następnie Błasik pojawia się w kabinie załogi i (nie wchodząc w nierozszyfrowane fragmenty stenogramów) milczy. Na pewno jednak nie odradza załodze ewentualności lądowania. Inaczej piloci by nie kontynuowali lądowania. A co w tym przypadku, w kontekście całej sytuacji oznacza milczenie?! Niech sobie już każdy na to pytanie uczciwie w duchu odpowie.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka