Kurier z Munster Kurier z Munster
457
BLOG

Jerzy Popiełuszko prowadził Naród do "ziemi obiecanej"!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 36

 

Mówi się, że Jerzy Popiełuszko umarł za prawdę. To jednak nie do końca trafna ocena. Jerzy Popiełuszko umarł przede wszystkim za wolność, albowiem prawdę można głosić jedynie w warunkach wolności. Bez wolności prawdziwa prawda istnieć nie może. Wolność i prawda pozostają właśnie w tej nadzwyczajnej korelacji, że jedna wartość umożliwia drugą. Wolność tworzy podstawy do głoszenia prawdy, a głoszenie prawdy wyzwala. „Szukajcie prawdy, prawda Was wyzwoli”.

I wyzwoliła… Prawda, którą głosił ks. Jerzy Popiełuszko dała wolność jemu, nawet mimo zniewolenia i prześladowania. Dała wolność milionom ludzi w totalitarnym systemie ucisku. Dała wreszcie wolność Polsce, gdyż głoszona przez ks. Jerzego prawda Polskę wyzwoliła. W pewnym sensie Jerzy Popiełuszko był jak Mojżesz… prowadził Naród do "ziemi obiecanej". Sam nie doszedł. Złożył najcenniejszą jaką mógł ofiarę, ale my, czyli jego bracia doszliśmy do "ziemi obiecanej". Odzyskaliśmy wolność. Rozpoczęliśmy budowę wolnego państwa.

W wymiarze eschatologicznym, ekspiacyjnym, religijnym ks. Jerzy Popiełuszko był męczennikiem za wiarę, za kilka chwil dołączy do grona świętych. W wymiarze politycznym można go nazwać wojownikiem o wolność i prawdę. Ale był on również czymś więcej. Był mężem stanu Najjaśniejszej Rzeczpospolitej… i tak go musi ocenić historia. Bez jego poświecenia nie byłoby może 4 czerwca 1989 roku (ironia chciała, że kilka dni temu obchodziliśmy kolejną rocznicę). Nie byłoby tego wszystkiego, co się później wydarzyło.

Zło dobrem zwyciężaj”. Bezkrwawa rewolucja „Solidarności”. Pokojowa transformacja systemu. Demokratyczne przemiany. Dialog i porozumienie. Wojska „imperium zła” opuściły Polskę bez jednego wystrzału, bo zadziałała właśnie siła dobra. Dobro właśnie zwyciężyło. Upadły mury, wydawać by się mogło nieskruszałe, rozpadła się „żelazna kurtyna”. Albowiem dobro to siła moralna twardsza niż żelazo.

Męczeńska śmierć ks. Jerzego tchnęła w Naród siłę. Dodała wiary. To był moment zwrotny. Być może właśnie wtedy „Solidarność” (i ta rozumiana jako wielki ruch społeczny; i ta w znaczeniu pewnego typu społecznej więzi, emocji, empatii) na nowo się obudziła, odrodziła, zjednoczyła. Jej ostateczne zwycięstwo było również zwycięstwem ks. Jerzego Popiełuszki i jego przesłania.

Mamy na czym budować. Rzeczpospolita posiada swoich wielkich patronów, dlatego sama nigdy nie zginie, zawsze będzie wielka. Ks. Jerzy Popiełuszko, teraz Smoleńsk. Mamy symbole, które są jak latarnia, gdy trzeba podczas sztormu prowadzić statek do brzegu. Zbudujemy wielkie państwo. Wyryć na murach Sejmu: „Zło dobrem zwyciężaj”. Tchnąć tę zasadę w życie publiczne. Pojednać się. Zakopać historyczne podziały. Zaprzestać gorszącej politycznej walki. Otworzyć na poglądy drugiego człowieka. Głosić prawdę w polityce, dać ludziom wolność. To byłoby zrealizowanie testamentu ks. Jerzego Popiełuszko.

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka