Już wkrótce święta Bożego Narodzenia. Od pewnego czasu są one obchodzone nie tylko przez chrześcijan. Nawet Chińczycy i Japończycy stawiają w swoich miastach choinki i czekają na prezenty od Świętego Mikołaja.
Oczywiście, taki sposób obchodzenia Świąt jest dowodem ich komercjalizacji. Za takim "chińskim" Bożym Narodzeniem nie stoją żadne tradycje i wartości duchowe. Niestety, "chińskie" Święta są coraz częściej typowe także dla polskich domów. Wiele osób niewierzących urządza 24 grudnia Wigilię i dzieli się opłatkiem – ale oczywiście potem nie idzie do kościoła.
Moim zdaniem należy w końcu powiedzieć: dosyć tej hipokryzji! Szczególnie w czasach, gdy niewielka grupa ateistów chce rozpętać w Polsce wojnę przeciwko symbolowi chrześcijaństwa. Skoro ludziom niewierzącym tak przeszkadza demonstrowanie przez Polaków religijności, to niech zachowają się z honorem i niech nie urządzają w swych domach parodii chrześcijańskiego święta.
To nawet byłoby z pożytkiem dla katolików, gdyby ateiści potrafili zawsze postępować "zgodnie ze swoim sumieniem". Przecież sporo ludzi w różnych zawodach musi pracować mimo świąt. Niech więc w chrześcijańskie święta na dyżurach katolików zastąpią ateiści. Bo po co niewierzącemu wolne np. w Wielkanoc? Jeśli taki chce się poobżerać i poleżeć przed telewizorem, to może dostać wolny dzień w jakimś innym terminie.
Ateiści mogliby nawet wybrać sobie określony dzień na własne święto. Trudno mi powiedzieć jaki, lecz z pewnością odpowiednia data się znajdzie. To też byłoby nawet dobre. Pokazałoby, że ateizm to po prostu także jedno z wierzeń. Tyle tylko, iż wyjątkowo niebezpieczne i ekspansywne.
Inne tematy w dziale Polityka
