Nie tylko polskie media potrafią zakłamywać rzeczywistość przy użyciu najbardziej prymitywnej metody, tzn. po prostu poprzez tworzenie informacji z niczego. Najnowszy przykład amerykańskiego "kolendyzmu" jest tym bardziej bulwersujący, że jego efektem stał się kolejny cios w prawdę o historii II wojny światowej.
Dziennikarz "New York Times" Douglas Martin w tekście nakreślającym sylwetkę zmarłego kilka dni temu słynnego francuskiego lekarza Georgesa Mathe tak opisał wojenny epizod jego życia:
Georges Mathé was born on July 9, 1922, in Nièvre, France, earned his medical degree from the University of Paris and fought with the Resistance against the Nazis in World War II. He was arrested and sent to a Polish concentration camp in a cattle car, but the war ended shortly after he arrived.
Oczywiście użycie (ponowne zresztą) na łamach prestiżowej amerykańskiej gazety sformułowania "polski obóz koncentracyjny" wywołało oburzenie Polonii i sprowokowało protesty. Jednakże nikt – ani w Polsce, ani w USA – nie zwrócił uwagi na fakt, iż ten fragment artykułu jest całkiem bez sensu.
Żaden Francuz nie mógł być wysłany przez tajemniczych pisanych dużą literą "Nazistów" do "polskiego obozu koncentracyjnego" pod koniec wojny (a taką informację zawiera tekst), gdyż:
1. Francja została w całości wyzwolona do września 1944 roku (a Mathe przebywał podczas wojny we Francji, nie był np. jeńcem wojennym lub robotnikiem przymusowym).
2. W Polsce znajdowały się nie obozy koncentracyjne, a obozy śmierci. Większość z nich Niemcy zniszczyli przed nadejściem Armii Czerwonej, która w sierpniu 1944 roku stała już nad Wisłą. Jedynym obozem, gdzie ewentualnie mógł trafić Mathe było Auschwitz, ale musiałoby się to i tak stać na długo przed końcem wojny (Auschwitz funkcjonowało do stycznia 1945 roku).
Wydawało mi się, że jeśli jest coś prawdziwego w opisanej przez "NYT" historii, to sam fakt aresztowania młodego działacza ruchu oporu i wysłanie go do jakiegoś obozu na terenie Niemiec, np. Dachau – w takim razie jednak użycie terminu "polski obóz" byłoby jeszcze bardziej skandaliczne.
Prawda okazała się jeszcze inna. Po dość długich poszukiwaniach (doktor Mathe nie był osobą szeroko opisywaną w internecie) dotarłem w końcu do fragmentów wywiadów z lekarzem. Opowiadając o swej wojennej przeszłości Mathe opowiedział, że jako student medycyny został zmuszony przez Niemców do pracy w szpitalu polowym przy froncie wschodnim (zresztą szybko pozwolono mu wrócić do Paryża). Lekarz pamiętał, że został przetransportowany do Polski w bydlęcym wagonie...
Dla amerykańskiego dziennikarza kluczowy stał się zapewne ten "bydlęcy wagon" – naoglądał się "Listy Schindlera" i uznał, że skoro Mathe takim jechał do Polski, to pewnie do obozu. A ponieważ "NYT" jest gazetą ogólnoświatową, francuski onkolog i chirurg nagle stał się więźniem "polskiego obozu" – jak bowiem łatwo prześledzić, wersję wymyśloną przez Douglasa Martina powtarzają już media z całego świata.
Inne tematy w dziale Polityka