Dziennik.pl postanowił dziś stanąć do walki ze spekulantami i (zapewne) syjonistami spiskującymi przeciwko Państwu Miłości. Zdaniem portalu, zachodni bankierzy bezwstydnie kłamią na temat gospodarczego potencjału naszej rosnącej w siłę ojczyzny (naprawdę warto przeczytać ten tekst):
Kolejny atak amerykańskiego banku JP Morgan na reputację Polski. Jego analitycy pisali już, że polska waluta przez kryzys stanie się bezwartościowa. Wtedy wyglądało to jak atak spekulantów. Teraz bank poszedł jeszcze dalej i wieszczy nam totalną zapaść gospodarczą w 2009 roku.
Tymczasem żadnej zapaści nie może być, bo przecież partia i rząd zapewniają, iż nic nam nie grozi. Jednak spekulanci i syjoniści brną w swoje grubymi nićmi szyte kłamstwa:
Nasz wzrost PKB według amerykańskich analityków ma wynieść tylko 1,5 procenta. Czyli ponad trzy razy mniej niż prognozował polski rząd.
Cel tej złośliwej propagandy jest jeden - zadać cios naszej prężnej i całkowicie nie zagrożonej kryzysem gospodarce:
JP Morgan może skutecznie odstraszyć inwestorów nie tylko z Polski, ale i z innych państw naszego regionu. W przypadku Węgier, Czech i Słowacji nie miał zupełnie litości. Według prognoz banku, gospodarki tych krajów nie tylko będą borykać się ze spowolnieniem, ale będą się kurczyły.
Niestety, dziennik.pl nie precyzuje jaki cel miałby przyświecać JP Morgan. Czemu amerykański bank chce doprowadzić Państwo Miłości do ruiny poprzez „atak na reputację"? Dla portalu jest ważne tylko to, iż prognozy JP Morgan zdecydowanie odbiegają od zaplanowanych przez rząd prawie 5 procent wzrostu PKB w 2009 roku.
Chyba niektórzy zaczynają nie wytrzymywać presji związanej z tworzeniem atmosfery Miłości. Trudno kolorować rzeczywistość, gdy staje się ona coraz bardziej szara.
Inne tematy w dziale Polityka
