Z podwójnym obywatelstwem. Co ciekawe w jednej z jego pierwszych wypowiedzi usłyszelismy, że MF powinno byc niezalezne od rządu i stawiał postulat eksterytorialności ministerstwa finansów które powinno prowadzić politykę niezależnie od rządu. Kiedy słyszałam tę wypowiedź nie wiedziałam jeszcze, że kandydat Tuska do zarządzania naszymi pieniędzmi jest obywatelem brytyjski, tam płaci podatki - nie ma NIPu polskiego. Nie ma PESELu a więc nawet jeśli ma obywatelstwo polskie to teoretyczne.
Krótko mowiąc naszą forsą będzie zarządzał facet, który nie ma zielonego pojęcia o naszych problemach... jest za to czlowiekiem międzynarodowej finansjery.
Przyznaję, ze wiadomość Dziennika wprawiła mnie w osłupienie... i zaszokowała. Trudno oprzeć się wrażeniu, że być może mamy do czynienia z pierwszym rządem kolonialnym... a nominacja p. Jacka Rostowskiego jest nominacją z namaszczenia Klubu Bilderberg.
Donald Tusk już nie sprawia wrażenia czlowieka tylko o zawiązanych rękach... widać gołym okiem, że ktos zza pleców kieruje jego ruchami... jak marionetką poruszaną przez postacie ukryte za kulisami. Za rządów AWS wiedzielismy przynajmniej kto łapie za kierownicę z drugiego siedzenia. Tu na razie możemy się tylko domyslać.
News DZIENNIKA - "Zamieszanie wokół kandydata na ministra finansów. Służby prezydenta sprawdzały obywatelstwo Jacka Rostowskiego vel Jana Vincenta Rostowskiego - donosi Radio Zet. Politycy PO zapewniają, że Rostowski jest obywatelem Polskl i Wielkiej Brytanii, ale to nie przeszkoda, by objął rządową posadę.
Jan Vincent Rostowski jest angielskim ekonomistą bardziej znanym za granicą niż u nas. Służby prezydenta w ostatniej chwili chciały poznać, jakie ma obywatelstwo. Sprawdzano także, jakimi informacjami o Rostowskim dysponuje Ministerstwo Finansów. I co się okazało? Że kandydat na ministra finansów nie ma... numeru NIP ani numeru PESEL. A wszystko dlatego, że Rostowski urodził się w Anglii.
Jak to zatem możliwe, że w latach 90. doradzał polskiemu rządowi? PO odpowiada, że płacił za to brytyjski rząd. Ostatnio, doradzając prezesowi Pekao SA, Rostowski prawdopodobnie płacił podatki za granicą.
Politycy PO zapewniają, że wszystko jest w porządku, bo konstytucja nie zakazuje obejmowania posad rządowych przez osoby z podwójnym obywatelstwem. A właśnie tak jest w przypadku Rostowskiego - donosi Radio Zet."
Co na to Koalicjant? Pawlak, Piechociński, Sawicki czy oni też wstąpili do Klubu Bilderberg?
I jak postąpi Prezydent?
