Ilustracja muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=yQNVB1ghR9c
Z cyklu: „Wszystko jest wypisane na twarzy ”
Dziś fotki dwóch krakowskich filozofów brylujących na Salonie24: dra Jerzego Bukowskiego vel @Sowiniec oraz emerytowanego profesora UJ Jana Hartricha-Woleńskiego vel @henrykjan.
Na Salonie24 rzeczeni filozofowie wsławili się robieniem wespół w zespół koło pióra blogerowi Echo24.
Szkoda, że Admini zamietli tę notkę pod dywan, bo wstydliwe prawdy należy demistyfikować.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Blisko 40 lat lat pracy na uczelni nauczyło mnie, że prawdziwy filozof to nie tylko mędrzec. Bo równie ważnym, jeśli nie ważniejszym jest by miał charyzmę, przyjazny ludziom sposób bycia i magnetyczną osobowość, która pozytywnie wpływa na innych, poprawia im samopoczucie, poszerza wyobraźnię, a co najważniejsze budzi ochotę do życia i działania. Powiem więcej. Utalentowany filozof musi mieć jeszcze polot, wrodzony instynkt aktorski, odrobinę malarskiej fantazji i cały ocean dobroduszności. Ale to jeszcze nie wszystko. Godny zaufania filozof musi się jeszcze umieć bawić tym, co robi.
UWAGA!
Pytacie Państwo dlaczego tę notkę napisałem?
Bo koronnym dziełem filozofa Woleńskiego jest książka nomen omen pod tytułem "Lustracja jako zwierciadło". Zaś prof. Piotr Gontarczyk w recenzji rzeczonego dzieła zatytułowanej „Słoma stercząca z butów Kadafiego. Rzecz o pożytkach z lektury lustracyjnych opusów prof. Jana Woleńskiego" (GLAUKOPIS Nr 28, a.d. 2013), m.in. pisze - cytuję: „Sięganie po insynuacje i pomówienia – tak pod adresem poszczególnych osób, jak i całych zbiorowości – jest immanentną częścią „toków argumentacji” profesora Woleńskiego. „Lustracja jako zwierciadło” autorstwa prof. Woleńskiego to objaw wyraźnej „degradacji statusu profesora uniwersyteckiego…”, koniec cytatu. Co, jak życie pokazało, - sprawdziło się na blogu filozofa @Sowińca, gdzie prof. Woleński wielokrotnie szkalował mnie, oraz piękną kartę niepodległościową mojego śp. Ojca Akowca, a dr Bukowski z entuzjazmem mu bębenek podbijał, zaś na domiar złego przed dwoma dniami zmarłego Jerzego Pilcha splugawił nazywając go "czołowym alkoholikiem polskiej literatury ostatnich lat". Więc, ktoś musiał zareagować.
Tagi: Filozofia, Jerzy Bukowski, Jan Hertrich-Woleński, Salon24,
Zobacz galerię zdjęć:
Komentarze