Nie mogę się oprzeć myśli, że ten Daniel Obajtek to taki współczesny Stan Tymiński

Skąd mi to przyszło do głowy?

Bo wczoraj przewertowałem w Internecie życiorysy obu Panów i, - oto, co wyczytałem:

TRUDNE DZIECIŃSTWO

Stanisław Tymiński:
Jego ojciec Jan Tymiński, pochodzący ze wsi Tymianki-Pachoły był radiomechanikiem. Matka była gospodynią wiejską.

Daniel Obajtek:
Jego ojciec Jan Obajtek był malarzem pokojowym, a matka krawcową ledwie wiążącą koniec z końcem

DO SZKOŁY POD GÓRĘ

Stanisław Tymiński:
Z ukończył zaocznie Technikum Elektroniczno-Mechaniczne im. Marcina Kasprzaka w Warszawie przy dawnych Zakładach Radiowych im. M. Kasprzaka.

Daniel Obajtek
Obajtek uczęszczał do technikum weterynaryjnego w Zespole Szkół Rolniczych w Nowym Targu, z którego został usunięty, a następnie do technikum rolniczego w Zespole Szkół w Myślenicach, które ukończył w 1995.

TAJEMNICZE WYŻSZE WYKSZTAŁCENIE

Stanisław Tymiński
W 1968 został przyjęty na studia wieczorowe na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Elektronicznym (brak informacji o dyplomie)

Daniel Obajtek
W 2014 ukończył studia w Prywatnej Wyższej Szkole Ochrony Środowiska w Radomiu na kierunku ochrona środowiska.

ZADZIWIAJĄCO SZYBKA DROGA DO SUKCESU

Stanisław Tymiński
W 1969 wyemigrował do Szwecji, gdzie przez krótki czas pracował w szklarni. W tym samym roku wyemigrował do Kanady, gdzie w 1975 założył firmę komputerową Transduction, którą posiada do tej pory. W 1981 kierowany chęcią zgłębienia świata duchowego Indian dotarł do odległych zakątków Amazonii, gdzie w mieście Iquitos w Peru stworzył małe finansowe imperium, lokalną telewizję kablową, restauracje i poślubił Peruwiankę Myrnę Gracielę Pérez Velasco. W czerwcu 1994 założył pierwszy komercyjny BBS Maloka, w którym oprócz wielu innych usług, po raz pierwszy udostępniono każdemu mieszkańcowi Peru dostęp do światowej sieci Internet.

Daniel Obajtek
W 1995 zatrudnił się jako operator maszyn chemicznych w przedsiębiorstwie Elektroplast w Stróży, prowadzonym przez swoich wujów Józefa i Romana Lisów, produkującym osprzęt instalacyjny. 27 listopada 2015 Danielowi Obajtkowi ni z gruchy, ni z pietruchy powierzono pełnienie obowiązków prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a 13 stycznia 2016 – powołano na to stanowisko. W lipcu 2016 roku został przewodnicym rady nadzorczej Lotos – Biopaliwa Sp. z o.o. Jednocześnie pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej spółki skarbu państwa Dalmor S.A. 2 marca 2017 został powołany na stanowisko prezesa zarządu grupy energetycznej Energa S.A. 5 lutego 2018 został powołany na stanowisko prezesa zarządu PKN ORLEN. Od 2018 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W tym samym roku został członkiem rady programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy. W latach 2002–2006 był radnym gminy Pcim, w latach 2006–2015 był wójtem gminy Pcim.

NAJWIĘKSZY SUKCES ŻYCIOWY

Stanisław Tymiński
Pamiętacie? Pojawił się znikąd. Ciemny garnitur, czarna teczka, amerykański akcent. A jednak przyjęto jego kandydaturę w wyborach prezydenckich w Polsce w 1990. Pomimo spodziewanej porażki, po bajerancko barwnej kampanii, w czasie której przedstawiał się jako jedyny „człowiek spoza układu” i alternatywa dla pozostałych, a także zdecydowanie kontestował dokonywane reformy gospodarcze, - uzyskał w I turze 3 797 605 głosów (23,1%), wyprzedzając m.in. Tadeusza Mazowieckiego i Włodzimierza Cimoszewicza i wchodząc do II tury przeciwko Lechowi Wałęsie. Tak. Tak. Tadeusz Mazowiecki, człowiek z wielką klasą, wykształcony, zasłużony opozycjonista przegrał wtedy z egzotycznym kandydatem, "buszmenem", "Peruwiańczykiem" czy nawet "przybyszem z czwartego wymiaru", bo Tymiński twierdził, że używał halucynogennego ziela ayahuasca, dzięki któremu mógł odkrywać czwarty wymiar. Stanisław Tymiński posługiwał się „czarną teczką”, w której miał mieć, według swoich oświadczeń, kompromitujące Lecha Wałęsę dokumenty, które jednak nie zostały ujawnione. Jego kariera polityczna zakończyła się kompletnym fiaskiem. Na dobitkę, Gazeta Wyborcza opublikowała opinię psychologa Andrzeja Samsona, że Stanisław Tymiński jest chory psychiczne, więc mit Tymińskiego prysł jak mydlana bańka i popadł w zapomnienie

Daniel Obajtek
Jak dotąd, największym sukcesem życiowym Daniela Obajtka było wyjęcie go z kapelusza, jak niegdyś wyjęto Tymińskiegio - i ogłoszenie przez Jarosława Kaczyńskiego „posiadającą boską aurę polską nadzieją”, co pan Prezes wyartykułował w wywiadzie udzielonym z okazji przyznania Carringtonowi z Pcimia przez tygodnik „Sieci” lauru „Człowieka Wolności”, cytuję za panem Prezesem:

„Jest on nadzieją. Nadzieją nie naszego obozu politycznego, nie jakiejś grupy partykularnej, tylko po prostu Polski. Wszystkich Polaków, którzy chcą po prostu dobra naszego narodu. Uważam, że kapituła nagrody świetnie wybrała, oczywiście także czytelnicy. Ma ogromne możliwości, niezwykłą determinację i coś takiego, co daje Pan Bóg, a co trudno zdefiniować: aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu”.

I aż się nie chce wierzyć, ale w ten bajer pana Prezesa uwierzyło kilka milionów Polaków i nadal wierzy!

Ale i tym razem wredna Gazeta Wyborcza, która wykończyła Tymińskiego nie zasypia gruszek w popiele, sugerując, że wszystkie ważne dla polskiego państwa stanowiska Dianiel Obajtek obejmował z tej przyczyny, że tym razem jego „przynoszono w teczkach” na ważne dla państwa stanowiska dając do zrozumienia, że za tymi oszałamiającymi awansami Carringtona z Pcimia kryje się ciemna strona mocy pisowskiej ośmiornicy. Jak na razie, wyciągnięto mu taśmy, na których pan Daniel używa tak imponująco brzydkich wyrazów, że nawet sama szefowa „Strajku Kobiet” Marta Lempart może się poczuć zazdrosna. Ale sprawa się dopiero rozkręca i paskudna gazeta Michnika zapowiada kolejne rewelacje.

Sami Państwo widzicie, że kariery panów Tymińskiego i Obajtka są nieodparcie podobne i jest nawet pewne fizyczne podobieństwo między nimi – patrz zdjęcie tytułowe.

Powiem tedy na koniec, że nie chcę krakać, lecz wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będący oczkiem w głowie Jarosława Kaczyńskiego "Carrington z Pcimia" najprawdopodobniej karierę polityczną skończy podobnie jak Stan Tymiński, co będzie gwoździem do trumny Prawa i Sprawiedliwości zjeżdżającego w sondażach po równi pochyłej w trendzie ustalonym – vide: https://oko.press/holownia-23-proc-prawie-dogania-kaczynskiego-26-proc-ko-z-tylu/ .

Pytacie Państwo jak to jest możliwe, że parę milionów Polaków wciąż daje się nabierać na wyjętego z kapelusza Daniela Obajtka sprzedawanego ciemnemu ludowi przez Jarosława Kaczyńskiego jako "nadzieję dla Polski"?

No cóż, odpowiedź na to pytanie dał już Cyprian Kamil Norwid, cytuję:

„Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest.
Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”
(Z listu Cypriana Kamila Norwida do Michaliny Dziekońskiej z 14 listopada 1862 roku)

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)