Może mi ktoś wytłumaczyć po co robi się pokazowe treningi drużyn piłkarskich przed Euro? To jest jakieś interesujące widowisko, gdy 20 facetów ciągnie za sobą ciężarki, robi pompki, albo biega "przeplatanką" przez boisko? Nie wystarczy tam wpuścić tylko "telewizory", żeby to nagrały i pokazały na TVP Sport, albo innym kanale? Mamy w kraju naprawdę tak mało rozrywek, że trzeba mdleć w tłumie ludzi przepychających się po darmowe wejściówki na stadion, na którym Niemcy, czy Holendrzy biegają przez opony? Kto to w ogóle wymyślił? Jaka jest idea czegoś takiego? Bo naprawdę nie rozumiem. I żeby było jasne po raz kolejny - lubię piłkę nożną i inne sporty, ale w życiu by mi nie wpadło do głowy, żeby iść oglądać boksera, który w hali treningowej wali w gruchę, albo skacze przez skakankę. Z tego wynika kolejne i bardzo kompatybilne pytanie: dlaczego ludzie narażają się na pogniecione żebra w tłoku, który w jakimś amoku bije się o kwitek wstępu na takie pokazy? Jakby ogłoszono, że jest darmowe widowisko w rzeźni, żeby obejrzeć jak się kroi mięso ma schabowe, to też by się tak wszyscy pchali? A teraz afery, że służby miejskie nie dopilnowały porządku, że brak organizacji, że uszczerbki na zdrowiu...
Co to kurde?! "Miś" i walka o papier toaletowy?
