Pod moimi oknami jeździ londyński "piętruś" z biało-czerwonymi flagami i hałasuje dopingiem również biało-czerwonym. W autobusie dużo pomalowanych ludzi, na niebie słońce, na termometrze 30 stopni i jest taka atmosfera, że klękajcie narody. Nawet pan z kwiatami na straganie miał dzisiaj tylko białe i czerwone róże, a nie sądzę, żeby innych w hurtowniach zabrakło.
Tak więc Drodzy Państwo... Reksio z Krtekiem dzisiaj zagrają i nawet jeśli nie lubicie ani bajek, ani zwierząt, ani piłki nożnej, to pochylcie się choćby dobrą myślą nad tymi, którzy jutro będą zachrypnięci. Jeśli Pan... Pani... nie dosłyszy ile macie zapłacić za papierosy, pietruszkę lub benzynę, to nie znaczy, że pyli brzoza(sic!), ale że dzisiejszy wieczór spowodował ogromne emocje.
I ważna rzecz... Zobaczcie jak ci wszyscy ludzie, prostaccy kibice bez zwojów (dyg!)... setki tysięcy ludzi... umieją się cudownie bawić. Warto czasem kogoś naśladować.
A przy okazji... Niektórzy chrypną podwójnie, bo wczoraj siatkarze grali z Finlandią w Lidze Światowej, a teraz właśnie mocujemy się z Kanadą.
Zero odpoczynku.
