Oferta turystyczna

Cisza, spokój, rodzina wyjechała więc trzeba sobie jakoś podniesć adrenalnę. No to poczytałam sobie kilka ostatnich wpisów na S24. Te o Tuskach, Serafinach i Gowinach pominęłam, bo zbyt ładna pogoda, a poza tym mamy dość ważne światowe wydarzenie, które wczoraj rozpoczęło się przepiękną imprezą, o którą Anglików nie podejrzewałam. Byłam przygotowana na "wszystko pod linijkę", a tu totalny, wyreżyserowany chaos, na którym trzeba było się mocno skupić. No i ten pomysł na znicz... Rewelacja! No i ta królewska orkiestra symfoniczna z Attkinsonem!!! Myślałam tylko ze współczuciem o Królowej, która pewnie o północy już miała mocno dość jako - bądź co bądź - starsza Pani i zastanawiałam się, czy marzyła o skorzystaniu z toalety. Ale to tylko takie ludzkie życzliwe troski.

Ja jednak nie o tym... O tym co S24 uważa za wartościowe teksty umieszczane na SG oraz o przemyśleniach jednego z Szanownych Autorów.

Czytam sobie więc owe wpisy i widzę kolejnego niezadowolonego krytyka-marudę, który dojrzał w przejściu polskiej reprezentacji "leśnych dziadków". I dawaj najazd, że działacze z brzuchami i Mentekaptusy za piękną Radwańską, co oznacza oczywiste powiązanie z "taśmami PSL'u" i że oni zżerają nasze podatki, żeby sobie popodróżować.  A co?! W kiblu ich mieli zamknąć? Trenerów, masażystów, lekarzy, psychologów, smarowaczy dulek do wioseł, dietetyków... Mieli napisane na czole który z nich jest działaczem zza biurka, czy zna ów bloger wszystkich z twarzy? I czy uważa, że ludzie zajmujący się naszymi sportowcami powinni być od nich młodsi i piękniejsi? No i oczywiście wyżsi. Zwolnijmy Anastasjego może? Bo nie konweniuje.

Fakt... Za Burkina Faso szło tylko trzech "leśnych dziadków". Ale mała uwaga... zawodnik był jeden.

Tak więc proponuję blogerowi owemu wystosować protest do Pani Ireny Szewińskiej (która siedziała na trybunach VIP'owskich!!!... skandal!!!) z żądaniem przeniesienia wszystkich "obsługujących" naszych sportowców z wioski olimpijskiej na jakieś pole namiotowe. Oczywiście bez namiotów. Niech se kupią.