Immanentną cechą i tendencją człowieka jest to, że ciągle na coś czeka. Jak nie ze zniecierpliwieniem na początek kolejnego odcinka ulubionego serialu lub na odbiór naprawionego auta od mechanika, to o świcie z irytacją w półprzebudzeniu na wściekły dźwięk budzika, który się odezwie za te cholerne 3..., 2..., 1... Można też czekać na zmiłowanie boskie, zwrot podatku, kolejne wybory, pociąg, telefon zza morza, aż się zwolni łazienka... i każde czekanie w przypadku każdego człowieka jest okraszone różnymi emocjami. Ile lludzi, tyle czekań w różnych nastrojach.
Proszę ręka w górę w górę kogokolwiek z tych, którzy na nic nie czekają.
No właśnie. Coś lasu rąk nie widzę. Życie polega na czekaniu, żeby nie wiem jak temu zaprzeczać.
Do czekań codziennych proszę jednak dołożyć dzisiaj jeszcze jedno. Do północy mamy bowiem Dzień Dobrych Wiadomości.
Oczywiście dla tych, dla których szklanka jest w połowie pełna będzie wystarczała informacja o 31 medalu Polaków na Igrzyskach Paraolimpijskich. Tym, którzy mają naczynie w połowie puste to nie wystarczy, więc mają troche gorzej, bo nie wiadomo jaka wiadomość by ich zadowoliła, ale życzę, żeby jednak się coś trafiło i co najważniejsze, by zostało zauważone.
I jeszcze jedno...
Dzień Dobrych Wiadomości to nie tylko jej otrzymanie. Prawda, że każdy zaczął szukać w myślach czy taką już dostał i/lub jaką chciałby dostać? Ha! No właśnie...
A może warto by było jakąś taką komuś wysłać?
Macie jeszcze 4 godziny i 30 minut. Proszę sobie samemu do dzisiejszej północy odliczać minuty na sznsę..
Inne tematy w dziale Rozmaitości
