Pani Poseł Pawłowicz rozwija się w swojej działalności publicznej, ale myślę, że zatraciła instynkt samozachowawczy. Niektóre wypowiedzi bywają niebezpieczne. Porównanie twarzy swojego wroga publicznego numer jeden do twarzy boksera (co w jej wydaniu było raczej pogardliwym zrównaniem przedstawicieli tego sportu z czymś obrzydliwym) może grozić serią pozwów cywilnych ze strony takiego Michalczewskiego, czy innego Salety. Chłopy są raczej przystojne i mają dobrze poukładane w głowach, więc obawiam się, że jawne wskazanie na zdegustowane uczucia estetyczne Pani Pawłowicz mogą tych panów nieco urazić. Bo że bokser to co? Gorszy jakiś? Ja kiedyś widziałam nawet brzydkiego prezesa międzynarodowego koncernu. Albo dozorcę. Dlaczego nie powiedziała, że twarz Pani Grodzkiej przypomina jej twarz dozorcy? Przecież chyba bywają dozorcy, którzy nie podobają się Pani Pawłowicz?
Tak więc proponuję Pani Poseł zweryfikować skalę porównawczą, a najlepiej odfikać się od Poseł Grodzkiej. Nie jest to na pewno priorytet polityki państwa. Jako profesorowi prawa radzę zająć się legislacją w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie tylko w Ostrołęce.
A przy okazji wczoraj zapytałam mojego syna co myśli o tym, że Grodzki zamienił się w Grodzką. Tak z ciekawości i przy okazji telewizyjnej relacji ze spotkania i wypowiedzi Pani Pawłowicz. Chłopak ma 15 lat i jest dość miarodajnym źródłem klasyfikacji zachowań. A może raczej... dość bezpośrednim i nie skażonym uwarunkowaniami. Powiedział " A co mi to?".
No w każdym bądź razie świat bokserski powinien się skrzyknąć i wyegzekwować od Pani Pawłowicz uzasadnienie wypowiedzi, w której kwalifikuje tych sportowców jako synonim swojej fobii.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
