Bardzo spodobała mi się najnowsza ankieta S24.
Pytanie dotyczy tego, czy polscy olimpijczycy powinni zbojkotować zakończenie Igrzysk w Soczi. Moje pytanie brzmi: a niby z jakiego powodu oraz na czym niby ten bojkot miałby polegać? Że nie przyjdą? Ujjj... No fakt! - będzie luźniej na trybunach. Mają zrobić Rejtana, żeby nie weszli Kanadyjczycy? Zadepczą ich, bo reprezentacja większa. Trzech Jamajczyków, to jeszcze da się zatrzymać, ale resztę?
Imaginuję, że powód miałby dotyczyć wydarzeń na Ukrainie, chociaż sprecyzowane to nie jest. Postawiono na inteligencję internautów... Brawo.
Takoż będąc w pełnym zrozumieniu dla reprezentatntów Ukrainy, którzy chcą się zwinąć - nie widzę żadnego powodu dla którego nasi mieliby nie wyjść na stadion w dniu zamknięcia Igrzysk. Albo mi się wydaje, albo jest to święto współpracy i czystej rywalizacji i raczej obecność na takich imprezach jest poświadczeniem demonstracji siły równorzędnej walki, pokoju, przyjaźni i solidarności. To chyba jedyna szansa dla sportowców, by wyrazić jakieś zjednoczenie z kimkolwiek.
Wziąć dupę w troki to żadna sztuka.
No chyba że chodzi o last/first minute w cenie na bilet samolotowy.
Inne tematy w dziale Polityka
