Mogę później nie mieć czasu, więc teraz składam serdeczne życzenia na ten 2015, a najbardziej składam je owemu roku (rokowi), bowiem mam nieodparte wrażenie, że od zawsze wszyscy od tego Nowego Roku czegoś chcą, a on musi z uśmiechem obskoczyć i zadowolić zleceniodawców. Jedni chcą miłości, inni kasy, pracy, lepszego szefa, większego mieszkania, zdrowej babci, małego pieska, rzucenia palenia, wytrwałości w diecie i miliona... miliarda rzeczy odkąd pierdyknie pierwsza petarda gdzieś tam koło Nowej Zelandii...
I co roku ten biedny Nowy Rok gimnastykuje się jak szalony, żeby nie zawieść. A może ktoś by pomyślał, by jemu właśnie złożyć życzenia?
Tym samym życzę Nowemu Rokowi zadowolenia ze swojej pracy, bo od wieków jest chyba jedyny na świecie, który wie na ile jest zatrudniony i zwalniany bezpowrotnie nie biegnie ze skargą do Państwowej Inspekcji Pracy już pomijając, że nawet nie ma emerytury.
Niech 2015 uśmiecha się gdy ktoś realizuje swoje plany oraz zobowiązania i przede wszystkim niech ma trochę chwil dla siebie. Niech usłyszy pod koniec swojej kadencji, że był fajny, że ktoś swoim samozaparciem zapracował na sukces w dowolnej sprawie i niech nie dostaje listy żądań zanim zerknął w swoją umowę o pracę. Bo czy ktoś wypłacił jakiemuś rokowi wynagrodzenie, jeśli wypełnił zakres swoich obowiązków i zrealizował listę próśb oraz żądań?
Życzę mu też, by miał odwagę życzyć sobie czegoś od innych...
Reasumując: niech Nowy 2015 Rok ma satysfakcję, że do nas zawitał i nigdy nie poczuł się jak wyrobnik na usługach roszczeniowego podejścia do życia i świata.
Wszystkiego najlepszego Nowy Roku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
