Pomysł lewicy na utrzymanie władzy

Z punktu widzenia upeerowca wszystkie pozostałe partie polityczne w Polsce, poza PR i częściowo LPR, to lewica. Jeśli jednak przyjmiemy założenie, że lepiej jest, kiedy rząd tworzą partie mniej lewicowe niż bardziej lewicowe, to warto uszeregować te pozostałe partie według ich poglądów na gospodarkę, i zacząć kibicować tym mniej lewicowym według racjonalnych argumentów.
Według mnie szereg wygląda tak:

Samoobrona

PiS

LiD

PO

LPR+PR+UPR

Samoobrona podobno nie będzie w stanie zarejestrować listy ogólnopolskiej. PSL-u nie potrafię sklasyfikować.

PiS to lewica i nie tylko ja tak uważam. Sam poseł Kurski przyznał się do lewicowych poglądów na czerwcowym spotkaniu w siedzibie UPR:

PiS należy oceniać nie po deklaracjach, ale po czynach. Wczoraj widzieliśmy "25 prawych prostych" w wykonaniu byłego PiSowca, posła Zawiszy. 25 powodów, aby nie głosować na PiS to lista 25 nie dotrzymanych obietnic. Stworzenie tej listy to doprawdy nic trudnego.
Obecny pomysł lewicy PiSowskiej na dobry wynik wyborczy polega na próbie wzmocnienia LiD kosztem PO. Być może kalkulacja jest taka, że po wyborach łatwiej będzie im rozmawiać z dwoma średniakami niż z jedną dużą partią o wielkich oczekiwaniach, jak w roku 2005. A może PiS po prostu woli LiD od PO i przyszłotygodniowa debata ma na celu przygotowanie pisowskiego elektoratu na koalicję PiSoLiD.

Pewną rolę w strategii prawdziwej lewicy odgrywa też zamilczanie UPR-u w państwowych i zbliżonych do rządu, ale też w popierających obecną opozycję środkach masowego przekazu. Strach przed prawicowymi poglądami UPR nie pozwolił nawet na transmisję 10-minutowego przemówienia prezesa Popieli na konwencji wyborczej. Konwencję transmitowały telewizje (TVP, TVN24, Superstacja) ale akurat to jedno przemówienie:

nie zostało pokazane.