A zresztą, każdy wie, jak się odbywa akt między dwoma facetami. Tak mówi redaktor Tomasz Terlikowski. Przepraszam, nie każdy. Ja, na ten przykład, nie wiem. Skąd mam wiedzieć? Mam kilku znajomych gejów, ale oni nie opowiadają mi w podnieceniu, co też tam między sobią wyprawiają. Może pan Terlikowski zna takich gejów, którzy lubią się przechwalać swymi seksualnymi wyczynami? Na voyeuryzm nie cierpię. Gay stories nie czytuję. To skąd mam wiedzieć? Niech mi pan Terlikowski opowie, on widać wie, jak się odbywa akt między dwoma facetami. Zatem: jak się odbywa, panie redaktorze?
I jako że wiedzy, jak się odbywa akt między dwoma facetami, nie posiadam, to muszę przyjąć na wiarę słowa redaktora Terlikowskiego, że akt taki jest dramatyczny dla organizmu, szkodliwy zdrowotnie, stosunki homoseksualne wiele chorób generują i czymś (w domyśle: czymś okropnym) się kończą ; jakie to straszliwe dla organizmu skutki stosunki homoseksualne powodują, jakie choroby przynoszą i jaki smutny koniec czeka tych potępieńców (ziemski koniec, bo to, że nie dostąpią oni zbawienia wiecznego, już wiemy), tego redaktor Terlikowski nie zdradza. Niech podzieli się swą wiedzą, bo jeszcze gotów będę zgrzeszyć (i pozbawić siebie samego godności osobowej), by zaspokoić ciekawość.
Że redaktor Terlikowski na kwestiach fizjologii homoseksualizmu zna się wybornie, świadczy i taki jego komentarz: Ale wiemy, że nie Bóg jest jej (genezy homosekualizmu) sprawcą. Gdyby tak było, to zapewniam by Pana, że akt homoseksualny byłby bardziej przygotowany od strony natury.... Na czym polega to niedoskonałe przygotowanie od strony natury w stosunkach homoseksualnych? Męczą się ci geje tak ze sobą, kiedy to robią, bo Matka Natura czegoś nie dopracowała?
wszystkie cytaty z komentarzy pana Terlikowskiego pod tym wpisem
Syllabus błędów Krzysztofa Kłopotowskiego
Inne tematy w dziale Rozmaitości
