1 grudnia zeszłego roku na budowie Stadionu Narodowego z dźwigu urwała się "klatka" służąca do transportowania ludzi na wyższe poziomy
Tragedia na Stadionie Narodowym: Dwie ofiary. Przyczyną złe zapięcie?
"Używanie klatki nie było uzgodnione"
Na budowie Stadionu Narodowego złamano prawo?
Śmiertelny łańcuch błędów na Stadionie Narodowym
Fałszerstwo na budowie Narodowego? Sprawa w prokuraturze
Pełny katalog tego, co się u nas wyprawia z pracownikami najemnymi. I jeszcze ten student jako specjalista od BHP...Jakże charakterystyczne, że kontrole PIP przed wypadkiem nie wykryły na budowie poważniejszych uchybień przeciw zasadom BHP ("Kontrolerzy zwracali uwagę jedynie na łamanie praw pracowniczych i socjalnych przez niektórych podwykonawców"), zaś śledztwo pod wypadku wykazało "śmiertelny łańcuch błędów"? Jak to zwykle u nas: PIP albo nie jest wpuszczana, albo kontrole są pozorne i pro forma. Prezesi spółek-wykonawców dostali po kilka tysięcy złotych grzywny ("Na wniosek inspekcji sąd grodzki nałożył w sumie 13 tys. zł grzywien na majstra, który powinien nadzorować przyczepianie kosza, a także na prezesów firmy Żuraw Grohman i PPW Safety"). Przecież to kpina. A może być to jedyna kara, jaka odpowiedzialni poniosą. Przy okazji, pytanie - jak się ma sprawa wyjaśnienia wypadku w kopalni Wujek-Śląsk, i lekceważenia przez dyrekcję wysokiego stężenia metanu? W mediach o tym głucho.
Informacje o łamaniu i praw zapisanych w kodeksie pracy i zasad bezpieczeństwa przedostają się do wiadomości opinii publicznej niemal tylko przy okazji wypadków, i to tych bardziej głośnych (śmierć kilku ludzi). To mały, nie procent, a promil naruszeń praw pracowniczych i zasad BHP w Polsce. Czy nie jest to problem co najmniej równie poważny, jak korupcja, jeśli nie poważniejszy? Skoro zatem dla zwalczania korupcji powołano specjalne biuro, nie widzę powodu, by nie powołać takiego specjalnego biura dla zwalczania łamania praw pracowniczych. Czy zjawisko to, w swej masie i rozległości, nie jest znacznie bardziej szkodliwe społecznie od alkoholi doktora G. i nieudolnych przymiarek posłanki S. do kręcenia lodów? Proponowana instytucja mogłoby się nazywać Centralne Biuro Antywyzyskowe.
Aby móc skutecznie walczyć z łamaniem zasad kodeksu pracy i narażaniem pracujących na wypadki i śmierć, biuro powinno mieć swoich tajnych agentów, kierowanych do fabryk, na place budowy, do supermarketów, sieci handlowych i gastronomicznych; wszędzie tam, gdzie najemna siła robocza bywa traktowana jak gąbki do wyciskania. Taki tajny agent zatrudni się jako robotnik, albo jako członek personelu technicznego czy zarządzającego, no i będzie czyhał na uchybienia, zbierał dowody. Można też rekrutować agentów spośród osób już zatrudnionych. Nie wykluczałbym możliwości stosowania prowokacji - skoro jest stosowana przy zwalczaniu korupcji, dlaczego nie miałaby być dopuszczalna w walce z wyzyskiem pracowników najemnych?
W każdym razie tego szczęsnego dnia, kiedy lewica dojdzie w Polsce do władzy, jedną z pierwszych jej decyzji powinno być powołanie Centralnego Biura Antywyzyskowego; lub, dla idei Taniego Państwa, można w odpowiednie kompetencje wyposażyć którąś z już istniejących instytucji, np. CBA. Na utyskiwania prawicy i kolibrów - że to czerezwyczajka, bolszewickie metody etc. - prosta odpowiedź: narzekaliście, że polska lewica jest zbyt kawiorowa, zbyt salonowa. No to będziecie mieli lewicę nie-kawiorową.
A tytułowe pytanie jest retoryczne.
PS. Tu o opóźnieniach w wypłacaniu pensji
Inne tematy w dziale Polityka