Stulić pyski i nie wychylać się! Kto drze buzię bez zezwolenia i bez uzgodnienia treści z kierownictwem, ten jest narzędziem wrogów. I to świadomym - inaczej trzeba by założyć, że taki osobnik nie ma elementarnego rozeznania politycznego, a to niemożliwe, bo my do partii ludzi nie rozumiejących, o co tu naprawdę chodzi i o co toczy się gra, nie przyjmujemy. My przyjmujemy tylko dobrych w te klocki. Zatem kto samowolnie miele jęzorem do mediów, ten zdrajca i sprzedawczyk, a co najmniej - pożyteczny (dla naszych wrogów, a dużo ich, oj dużo) idiota. Taki amator "samodzielności" szybko zapomina, komu zawdzięcza swe miejsce w polityce. Ale my mu to przypomnimy.
Prawdziwe, to jest partyjne, sondaże pokazują naszą wzrastającą popularność. O żadnym spadku poparcia nie ma mowy, a jeśli pewne wahania od czasu do czasu się zdarzają, to albo publikowane w mediach sondaże kłamią, albo wrogowe rozdymają i nakręcają niedopuszczalne wybryki odszczepieńców lub kandydatów na takowych. Im mocniej artykułowana jednomyślność, tym większe poparcie, pamiętajcie!
Owszem, kampania była właściwa i dobrze robiona. Słusznie nie podnosiliśmy wtedy kwestii odpowiedzialności polityczno-moralnej za zbrodnię (w sensie potocznym) z 10 kwietnia. Po rycersku oszczędzaliśmy naszych wrogów. Tak samo słuszne i właściwe jest obecne upominanie się o wyjaśnienie, dlaczego prezydencki bombowiec nie skosił równo drzew w podsmoleńskim lesie. Każda sprawa ma swój czas, jest czas wyborów, i czas powyborczy, każdy innej taktyki wymaga. Poza tym, aby wygrać, musieliśmy trochę zbastować - aby się lumpenliberałowie i postkomuniści nabrali. I przyznacie, że niewiele brakowało, moją Przemianę łykali jak głodne pelikany. Może za mało miałem śmiałości - gdybym docenił patriotyzm jeszcze i Jaruzelskiego, to kto wie...Że co proszę?! Że to koniunkturalizm i instrumentalne traktowanie naszych pięknych i godnych pryncypiów? Już wam kiedyś mówiłem: gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli.
I pamiętajcie: w sejmowej restauracji rezerwujcie od razu cały stolik dla członków naszej partii. Siadamy zawsze razem, i bez mieszania się z tą wychowaną na podwórkach hołotą.
Inne tematy w dziale Polityka
