Staje się kwestią wielkiego wyczekiwania, kiedy Stadion Narodowy zacznie na siebie zarabiać. Nie mówiąc o reszcie. Dla mojej przyjemności mógłby w ogóle nie powstać. To zmarnowane pieniądze na kawał propagandowego betonu. Nic tylko PR. I oczywiście ukochana piłka nożna, która ma być oknem na świat dla polskiej młodzieży - szczególnie tej niedożywionej. Priorytety w Polsce zawsze są wybierane rozważnie - "bez zamówienia politycznego". Oczywiście zamiast inwestować pieniądze w edukację, czy innowacje np. tworząc park technologiczno-biznesowy na miejsce stadionu - lepiej się dobrze zabawić. Ach ten czar igrzysk - ciekawe, kiedy następne? Może Zakopane? Ten odgrzewany kotlet potrafi być nieśmiertelny. Cóż, po latach komuny, czyli braków w konsumpcji musimy teraz nadrobić te zaległości. Co tam rozsądek - liczy sie dobra zabawa. Dlatego staniemy się krainą aquaparków, lodowisk, skoczni narciarskich, boisk i nie wiem co jeszcze. To co na Zachodzie ma tak mało istotne znaczenie w konkurencji między narodami - u Nas jest przedmiotem leczenia z kompleksów.
pozdrawiam
Kamil Sasal
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
