No, wreszcie doczekaliśmy się definicji niezależności i bezpartyjności- PO znalazło człowieka, który stanie ponad partiami, ponad tymi wszystkimi swarliwymi politykami, dla których interes partyjny i legitymacja partyjna są ważniejsze, niż państwo. Długo szukał Pan Marszałek, jak słyszę, wcale się przy tym nie konsultował z premierem, no, w sumie nic dziwnego, taki mąż stanu, samodzielny i niezależny , właściwie też ponadpartyjny. No i jest!!! Belka!
Nie chce się wypowiadać na temat fachowości pana Belki, bo się zwyczajnie na tym nie znam i nie mam żadnej innej możliwości, jak polegać na opiniach innych, a te są różne. Natomiast co do ponadpartyjności pana Belki już prędzej mogę się wypowiadać. Niewątpliwie wielokrotny minister i wicepremier w rządzie SLD , który przeszedł ze sztandarami do Partii Demokratycznej na miano ponadpartyjnego zasługuje średnio.
Zresztą, nie sam Belka jest tu problemem, tylko sam fakt, ze pełniący obowiązki Glowy Państwa Marszałek wykonuje ruchy dość dziwne, sprawiające wrażenie, graniczące z pewnością ( i to z drugiej strony graniczące ;-) kupowanie głosów lewicy na chwilę przed wyborami. Także sygnał do PSL- nie fikajcie, chłopaki, bo mamy w zanadrzu SLD! Oczywiście, gdyby z SLD w konszachty wchodził PiS, to czołowi dziennikarze przodujacy w wyszkoleniu bojowym i politycznym z Panią Porucznik Redaktor na czele zawyli by z oburzenia, ale PO może się zwąchiwać, z kim chce i niczyjego oburzenia, ani zaniepokojenia to nie budzi, przeciwnie. Za chwile decyzje w tej sprawie mógłby podjąć legalnie wybrany prezydent, nawet, jeśli to byłby Komorowski, to przecież po wygranych wyborach jego pozycja byłaby zupełnie inna, niż dzisiaj.
Świętej pamięci Sławomir Skrzypek miał sprawować swą funkcję jeszcze przez 3 lata. To zostało pomyślane WŁAŚNIE po to był niezależny od rządzącej koalicji. Dzisiaj pospiesznie ( bo nic się przez te 3 tygodnie nie będzie działo tak dramatycznego, by miało to być usprawiedliwieniem dla takich pospiesznych manewrów.
A już to udawanie, że proszę, oto jeden niezależny i ponadpartyjny urzędnik powołuje właściwie bez wiedzy i zgody Premiera drugiego ponadpartyjnego urzędnika, jest tak zabawne, że aż wywołuje niesmak i złość, ze ktoś myśli, ze jesteśmy aż tak głupi. Ale może i tak bardzo się nie myli?
Moment negocjacji z ponadpartyjnym kandydatem uchwycil jak zawsze niezawodny pesceniusz!
Aha, zachecam do klikniecia na poprzednie posty, ktore wyladowaly w piwnicy z predkoscia swiatla i pies z kulawa noga ich nie zdazyl przeczytac.!
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
