W Polsce jest taka niepisana zasada,że alkohol spożywa się li tylko w celu uzyskania stanu upojenia alkoholowego.Ponadto, w dobrym tonie jest co jakiś czas zwymiotować na współbiesiadników,a na koniec biesiady,zasnąć pod stołem.Polska romantyczna natura w całej swej okazałości.
Zauważcie,że znamienne jest, że alkoholicy zawsze mówią;: "Wódka zniszczyła mi zycie" No właśnie zawsze wódka,a nigdy nie usłyszałam aby alkoholik z kraju nad Wisłą powiedział ,że na przykład wino zniszczyło mu życie,czy nawet piwo,a już na pewno nie jakieś tam Chateau. Bo przecież wiadomo,wódka ma najlepszy stosunek czystego spirytusu do ceny,kto tam w Polsce będzie zawracał sobie głowę jakimiś szlachetnymi winami,(to dla "umysłowych" jak mawiał bohater jednego z polskich filmów) lać w siebie wódkę na umór i tyle.No i to polskie straszne społeczne przyzwolenie na picie na umór.
Ten biesiadnik o ,którym napisałam na początku,oczywiście na drugi dzień idzie na 7 rano do kościoła,w kościele chwieje się jak brzoza na lewo i prawo,śmiedzi od niego wódką na kilometr,ale co tam luz, jego sąsiadka kiedy go zobaczy,to powie do swojej koleżanki: "O Walduś, bidny chłopina pod wódką jest" Więc tak,wczoraj spił sie jak świnia,wracając do domu zasnął w rowie przydrożnym.w końcu jego zaniepokojona żona poszła go szukać,znalazła go w tym rowie całego w wymiocinach.W domu kiedy w końcu trochę doszedł do siebie.pobił żonę bo to w końcu taki sobotni zwyczaj po przyjściu z biesiady,ale na drugi oczywiście stoi w kosciele, pokornie modli się,przyjmuje Komunię Świętą i w jego mniemaniu wszystko jest ok. Można robic co sie tylko podoba ale po niedzielnej mszy,jest w pełni rozgrzeszony,pobożny i dumnie wraca do domu, gdzie czeka na jego jego żona cała w siniakch.
Przeciez nawet Kazik Staszewski napisał jedną ze swych piosenak na ten temat "...a kto wódki nie pije ten jest pasożytem świadomie uszczuplającym dochody budżetu..."
Absolutnie nie mam nic przeciwko alkoholowi wszystko jest dla ludzi ale na Boga! Czy to o to chodzi żeby spić się jak świnia?Przecież Niemcy i Czesi po prostu śmieją się z polskiego pijaństwa dosłownie na każdym kroku.Ale co tam Polak ma zawsze tylko przed oczami,wojny, okupacje,komunizm,bohaterską obronę jakiegoś tam rowu,czy budynku.A wódkę jak się piło, tak pić się będzie.
Natalia Bożena Gil
