Niezawodny Onet na topie swojej SG zawiesił taki oto tytuł:
Może być bliską doradczynią nowego prezydenta USA. Zabiera głos ws. Polski
Tekst odnosi się do wypowiedzi Madeleine Albright, w której popiera ona kontrowersyjną wypowiedz ambasador Mosbacher na temat TVN i informuje o swoim zatroskaniu stanem wolności medialnej w Polsce.
Ja się tam na Ameryce nie znam, ale wizja prezydentury Joe Bidena (lat 78) wspieranej przez doradczynię Madeleine Albright (lat 84) przypomniała mi pewien dowcip z epoki słusznie minionej.
Otóż członkowie Biura Politycznego KC KPZR musieli wybrać nowego kolegę. Kandydatów było dwóch. Jeden liczył sobie lat 75, drugi – 80. Członkowie BP mieli poważny problem: Czy postawić na zapał młodości, czy na doświadczenie wieku dojrzałego?
Ponieważ nie jestem ambasadorem RP w USA, nie będę nic sugerował amerykańskiemu elektoratowi. Jeśli zaś idzie o elektorat rodzimy, to namawiałbym do postawienia na zapał młodości!
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wybory-2020-madeleine-albright-oczy-joe-bidena-na-polske/kk312ff,79cfc278
