Film polsko-duński. Reżyser brytyjski, ale z tzw. korzeniami. Różnymi. Scenarzyści brytyjscy. Też z korzeniami. Muzyka duńska. Producenci duńscy, francuscy, europejscy, polscy. Pieniądze... wiadomo na pewno tylko tyle, że PISF dał dotację w wysokości ok. 1/3 budżetu filmu, a Euroimages niewiele mniej. Aktorzy polscy, ekipa w większości polska...
Sukces polski?
Kapitał – jak stwierdził kiedyś Balcerowicz – nie ma narodowości. Ciekawe zatem, czy kapitał intelektualny (artystyczny) twórców „Idy” ma narodowość?
Prezydent, Premiera, Ministra, a nawet szef NIK cieszą się z sukcesu Polski. A przecież to tylko sukces filmu nieanglojęzycznego.
PS. Tytuł notki nawiązuje wyłącznie do popularnego niegdyś skeczu radiowego.
Inne tematy w dziale Kultura