Od razu napiszę, że można mnie zaliczyć do grupy nr1.
Mineło kilka dobrych dni od prezentacji opracowania ministra Millera i jego zespołu. Zaraz potem ukazała się rosyjska riposta. To co zawarło się w opisie komisji Millera nie zaskoczyło nie tylko mnie ale i zapewne milionów Polaków. 'Śledztwo' czynników rządowych było jedną wielka farsą i jak każda farsa zawierała na przemian elementy manipulacji, kłamstwa, propagandy jak i strzelanie poważnymi minami w rytm żenujacego przedstawienia.
Osoby naprawdę zainteresowane sprawą od dawna śledziły informacje nt Tragedii Smoleńskiej. Dla tej grupy, czerpiacej informacje z szerokich zasobów medialnych, podstawowe fakty, wydarzenia oraz komentarze znane były niemal na bieżąco. Grupa ta to nie tylko wąskie zrzeszenie zaangażowanych pisiorów, ale także osoby którym Smoleńsk od początku leżał na sercu, a w dobie internetu dostęp do wiedzy na temat Tragedii był i jest bardzo duży. Dlatego dla zainteresowanych nie ma raportu Millera, ale jest jedynie opracowanie - opracowanie raportu MAK. Raport rosyjski ja wiemy opierał się na fałszerstwach stenogramów, wydumanych opiniach psychologicznych i zupełnie pominął odpowiedzialnosc kontrolerów lotu czy analizę zwłok oraz wraku. Miller potwierdził niemal wszystko - zwalił winę na polskich pilotów, 'olał' sprawę wraku i sekcji zwłok. Nie interesował go również fakt potwierdzony przez wojskową prokuraturę, że samolot już 15metrów nad ziemią był całkowiecie niesprawny. Miller wyciął z raportu MAKu jedynie sprawę nacisków, ale ta została już dawno ośmieszona poprzez odczyt ze skrzynek przez polskich specjalistów i analizę ostatnich minut lotu. Można zadać więc pytanie, czy opracowanie Millera byłoby w 100% tożsame z rosyjskim paszkwilem gdyby nie prace polskich niezależnych ekspertów a przede wszystkim nacisk PiSu z ministrem Macierewiczem na czele? Jedyna odpowiedź na to pytanie jaka się nasuwa to TAK. Wszak raport Millera zgodnie ze słowami samego Millera miał Polaków boleć gorzej niż raport Rosjan. No miał, ale pisiory wykonaly porządną robotę, i raport swoją niemocą i miałkością Polaków raczej zanudził niż zabolał.
Jak widać, piosiory mają się dobrze i mogą w spokoju ducha korzystać z lata. Gorzej się ma sprawa z lemingami. 16msc prania mózgów przez GW, TVN, TVP i inne przekaziory o winie prezydetna, generała Błasika, naciskach, stresowaniu, lądowaniu - wszystko to okazało się kłamstwem i to uwypuklonym przez komisję tuskowego Millera. Do tego Miller potweirdził wielBŁĄDY rosyjskich kontrolerów lotu, a więc hasło kojarzące się z Macierewiczem. Fakty te postawiły lemingów w niezwykle trudnej sytuacji poznawczej i wręcz moralnej. Co teraz? Dziennikarze TVNu się starali podczas konferencji Millera, zadawali drążące pytania, chcieli się uchwycić rąbka informacji która potwierdzi ich ponadroczne bjakopisarstwo i bredzenie. Nie udało się, a lemingi bardzo na tych dziennikarzy liczyli. Jednak dziennikarze zawiedli. GW, TVN i całe to lewackie środowisko poniosło druzgocącą klęskę. A wraz z nimi ci zmanipulowani, niedowidzący, niedosłyszący prawdy - elektorat 'młodych wykształconych z wielkich miast'. Czy czeka ich duchowe przebudzenie, czy wyłączą telewizornię a włączą mózgi? Napewno ten kubeł zimnej wody będzie drążył zakute łby. A to już nie tyle dobra wiadomość dla piosiorów, Polski, ale przede wszystkim dla tych zakutych łbów osobiście.
W tytule nie zamieściłem jednakowoż trzeciej grupy prężnej w przestrzeni publicznej. To tak zwani trolle. Tak jak myślałem, po opracowaniu Millera to oni okupują nie tylko czołowe studia telewizyjne, ale także nasz Salon24. Chyba Państwo przyznacie, że ci co wczoraj pisali - dość Smoleńska lub nie pisali o nim nic, dziś z wielka ochotą i niesamowitą aktywnoscią płodzą na S24 teksty o Tragedii Smoleńskiej - wszystkie pod to samo kopyto. Wszystkie z nutą złości i rozczarowania.
Pisiory odpoczywają, lemingi się niechetnie ale jednak budzą, a płatni zaprzańce dalej kłamą, manipulują i wciskają ciemnotę. Ta grupa jest już niereformowalna. Całe szczęście, że jednak marginalna.
Inne tematy w dziale Polityka