Rzeczywistość bywa czasem nieubłagana i weryfikuje prawdę i prymat , szczególnie w tak męskiej dyscyplinie, jaką jest boks.
Jestem kibicem zmagań bokserskich od czasów, kiedy "Mazur" Ełk stanowił potęgę w tej dyscyplinie. Takie nazwiska jak Kuderski...Zielepucha...Zamajtys...Dargiewicz...i Leszek Błażyński, stanowili o randze Klubu na polskiej arenie bokserskiej. Zmagania na ringu wciągnęły mnie do tego stopnia, że nie opuściłem żadnej walki na "szczytach" tej dyscypliny, jakie transmitowała telewizja, oczywiście telelwizja amerykańska, bowiem mieszkałem tam przez wiele lat.
Ostatnia sobota zafundowała nam ciekawy turnirj w Moskwie. Walką Kliczko - Powietkin byłem w pewnym sensie zawiedziony, chociaż Powietkin od początku do końca pojedynku, realizował z powodzeniem, swój plan taktyczny, czym paraliżował poczynania Kliczki. Kliczko walczył brzydko i potrafił tylko klinczować i "przygniatać" łokciami Powietkina ... nie potrafił znaleść sposobu na ofensywnie walczącego przeciwnika. Za te ściąganie, moim zdanie, sędzia powinien, udzielić Kliczce nie jedno, lecz kilka upomnień....
Nie najlepiej na turnieju moskiewskim, spisał się nasz mistrz Europy, Masternak. To o nim wypowiedział tą niezbyt pochlebną opinię Mistrz Świata, "Diablo" Krzysztof Włodarczyk. Rzeczywiście, na ringu Masternak był nieporadny i w efekcie musiał przegrać z ofensywnie walczącym Drozdem, bokserem gospodarzy turnieju. Od pewnego czasu, w światku bokserskim chodzą słuchy, o zmianie trenera Masternaka. Ta porażka, potwierdziła i przypieczętowała tylko konieczność tej decyzji. Nowym trenerem ma "ponoć" zostać niemiecki selekcjoner Zdunek. Masternak jest jeszcze młodym bokserem i jak się wydaje, trener tej klasy co Zdunek, może zrobić z niego Mistrza Świata. Czego z całego serca mu życzymy.
