Antoni Macierewicz nie jest już partyjnym baronem. Piotrkowski region, któremu przewodził został połączony z dwoma sąsiednimi i szefem nowego, większego tworu zostanie kto inny. I to wszystko w obliczu walki o mandaty do Parlamentu Europejskiego, kiedy pozasmoleńskie konflikty partia ochotniczo przegrała albo zagospodarowała je PO. Tak słusznie zauważyła wczoraj Dominika Wielowieyska w Gazecie Wyborczej. Jak pisze przewaga PiS w sondażach przeczy zmowie prześladujących go elit, poseł Kaczmarek ośmieszył swoimi wpadkami walkę z korupcją, wychowankowie potępianych przez partię gimnazjów brylują na międzynarodowych konkursach, OFE jest fakultatywne zgodnie z pisowskim postulatem a banki, jak chciał Kaczyński są obłożone podatkiem. Tylko smoleński zamach pozostał do eksploatacji a tu taka konfuzja, zgotowana protagoniście jego głosicieli.
Niestety, przeciwnicy PiS przygotowują się do zniweczenia największej w oczach jego kolegów zasługi Antoniego Macierewicza. Chcą go piętnować za fatalne jakoby skutki ogłoszenia raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Państwo zapłaciło ponad milion złotych odszkodowań współpracownikom WSI niesłusznie pomówionym tam o przestępstwa a jacyś zagraniczni informatorzy zlikwidowanych służb zostali podobno ujawnieni i w konsekwencji aresztowani. Prokuratura odmówiła ścigania bo się okazało, że inkryminowany raport nie był urzędowym dokumentem. Nie można więc karać jego autorów za ewentualnie zawarte w nim fałsze. W związku z tym Twój Ruch postuluje utworzenie sejmowej komisji śledczej, która zestawi wszystkie fakty i ma doprowadzić do ukazania winnych szkód, jakie miało ponieść państwo.
Rzecz musiała obudzić w PiSie popłoch, bo Marcin Mastalerek, aby podważyć zasadność powoływania komisji, zamiast zwyczajnie zaprzeczyć zastosował we wczorajszym komentarzu dla TVN Info cały szereg erystycznych chwytów. Po pierwsze więc nazwał Twój Ruch palikociarnią a komisję śmieszną. To 12. sposób z “Erystyki“ Schopenhauera, przypisywanie pogardliwych nazw adwersarzom i ich pomysłom. Dokładnie, jak to przewiduje 19. sposób wypowiedział ogólniki o innych aferach, rzekomo zamiatanych teraz pod dywan a w zamian atakowanie raportu z prac komisji likwidacyjnej. WSI zostało nieprawdziwie zaliczone do peerelowskich służb specjalnych, co spełnia wymagania 32. sposobu fałszowania argumentacji. Z tego też skorzystał komentujący poseł aby zastosować 35. sposób, danie do zrozumienia, że powołanie komisji zaszkodzi wnioskodawcom. Tutaj konkretnie przez powołanie na pierwszego świadka prezydenta Komorowskiego, aby się wytłumaczył dlaczego w swoim czasie nie głosował za rozwiązaniem WSI. O zatopieniu wszystkiego w powodzi słów, zgodnie ze sposobem 36. nie ma już co mówić.
Wygląda więc na to, że PiS poważnie traktuje zagrożenie dla autorytetu twórcy argumentacji smoleńskiej, pozwalającej mu jeszcze utrzymywać przy partii część elektoratu. Kiedy by się udało Twojemu Ruchowi podważyć opinię posła Macierewicza, jako nieomylnego pogromcy “złogów komuny”, znacznie by też osłabła propagandowa nośność katastrofy. Zostały by do wykorzystania tylko obietnice. A na tysiące autostrad czy miliony mieszkań ludzie się już nie wezmą, bo rzecz została zweryfikowana jako humbug. Na stypendia od poczęcia czy zlewarowane miliardy również, bo już budzą śmiech.
A pisowcy sami zaczęli proces osłabiania pozycji pana Macierewicza. Sami więc będą sobie winni.
