Zakaz aborcji, to początek. Następny krok to projekt zakazu wytwarzania, wprowadzania do obrotu i sprzedaży medykamentów poronnych oraz pigułek “dzień po”pod rygorem dwuletniej nawet odsiadki. Tomasz Lis na Twitterze wyraził zdziwienie, że PiS nie zakazał prezerwatyw. Wywołał wilka z lasu. Pomysł jest już gotowy. Są i konsekwencje. Różne. Od apostazji, poprzez demonstracyjne noszenie czarnego stroju, do poparcia protestu.
W tle zaś trwają doniesienia o błyskotliwych karierach w stylu iście amerykańskim. Tak przecież można powiedzieć o awansie ze stanowiska salowej w domu dziecka do inspektora w państwowej agencji rozwoju. Trwa też wojna z Trybunałem Konstytucyjnym napędzana poprzez oczywiste nieprawdy serwowane z jednej strony i równie dla przeciwników irytujące, spokojne repliki z drugiej.
Mamy również propozycje ekonomiczne. Wzrost PKB będzie “dobry i zdrowy”.Może dlatego, że na razie jest mniejszy od zakładanego przez rząd. “Prawie wszystkie projekty PiS - realizowane lub zapowiedziane - prowadzą do ograniczenia wzrostu gospodarczego i krajowych oszczędności. Obniżenie wieku emerytalnego i program 500+ spowodują spadek liczby chętnych do pracy” [W. Gadomski].
Maleją inwestycje, bo inwestorzy obawiają się politycznego ryzyka związanego z wydawaniem pieniędzy w kraju zarządzanym w sposób opacznie definiujący interes narodowy.Spadają też dochody z eksportu, które miały być husarią gospodarki. Wszystko to jest zaklinane wielkimi słowami i przesłaniane coraz bardziej absurdalnymi doniesieniami z frontu walki ideologicznej.
Na razie mamy sygnały, lawina jeszcze nie ruszyła. Aliści znaki są niezwykle groźne. Kiedy więc krucha równowaga zostanie złamana przez jakiś kolejny skandal, a ich siła rośnie wykładniczo, będziemy mieli piękną katastrofę.
Chociaż nie możemy narzekać. Każdy osiąga to, czego naprawdę chce. Narodów dotyczy to również.
Komentarze