Akt pierwszy.
Działając niewątpliwie w zmowie i porozumieniu policjanci gremialnie udają się na zwolnienia L4.
Co robi w tej sprawie rząd? Czy zleca prokuraturze dochodzenie i nakazuje zbadać czy nie doszło do popełnienia przestępstwa w postaci oszustwa i wyłudzenia środków publicznych wielkiej wartości?.
Nie-zamiast uruchomić prokuraturę , aby zbadała ilu z tych 25% policjantów ( tylu nagle się jednocześnie rozchorowało i poszło na L4) to są zwykli oszuści rząd „wywiesza białą flagę” i wychodzi – w tym również do potencjalnych oszustów z propozycjami podwyżek i innych ulg. Nie trzeba chyba dodawać, że brak zdecydowanych działań środowisko policji uznaje za słabość- co tylko ich rozzuchwala bardziej.
Akt drugi
Komendant Główny Policji pisze do policjantów – w tym w 25% prawdopodobnie do zwykłych oszustów list, aby byli łaskawi wrócić do pracy.
https://wmeritum.pl/dramatyczny-apel-policja/254341
Nie trzeba chyba dodawać, że taki „proszący” list do policjantów – w tym w 25% do prawdopodobnie zwykłych oszustów środowisko policji uznaje za oznakę słabości- co tylko ich rozzuchwala jeszcze bardziej.
Akt trzeci
Komenda Główna Policji wydaje apel, w którym Komenda informuje obywateli, że policjanci będą łamać prawo. Nie trzeba chyba dodawać ze taki apel środowisko policji odbiera jak oznakę słabości Komendy i faktyczne przyzwolenie na „róbta se, co chceta”. Gdyby ktoś zapomniał to przyzwolenie „róbta, co chceta” dotyczy także 25% prawdopodobnie zwykłych oszustów.
O co chodzi?
W przytaczanym apelu KG Policji sugeruje, ze Policja ma prawa, których faktycznie nie posiada. W apelu są np. stwierdzenia cytat „Policjanci przypominają o odpowiedzialności za każde bezprawne zachowanie, a także słowa kierowane wobec innych ludzi różnymi drogami” oraz „Funkcjonariusze w całym kraju na bieżąco monitorują sieć i mają możliwości ustalenia i zatrzymania sprawców tego typu przestępstw oraz pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej”.
Policja nie zatrzymuje sprawców przestępstw, tylko sprawców czynów, które mogą być przestępstwem – Policja nie jest od wyrokowania, czy czyn jest przestępstwem. To prawo ma w Polsce tylko sąd. Policja nie ma prawa również pociągać kogokolwiek do jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej. To również w Polsce jest domena tylko i wyłącznie sądów.
Czyli w swoim apelu KG Policji wprost oznajmia obywatelom, że według Policji wolność słowa, to cytat „przestępstwo” i że wobec takich cytat według Policji „przestępców” Policja będzie podejmować działania do których uprawnień nie ma. Jak taką informację od KG Policji powinni odebrać obywatele?. Czy jako próbę zastraszenia i groźbę?. Na apel nie m żadnej reakcji ze strony władz, co -chyba nie trzeba dodawać policjanci odbierają jako krańcową oznakę słabości, co rozzuchwala ich ( w tym prawdopodobnie 25% zwykłych oszustów) już do maksimum.
Całość opisałem dokładnie tutaj :
https://www.salon24.pl/u/statystyk/927212,grozby-karalne-na-jakiej-podstawie-policja-dokonuje-zatrzyman
Co w sytuacji gdy rząd nawet nie spróbował zbadać ilu z tych 25% policjantów, co się nagle rozchorowało w tym samym czasie i wzięło pieniądze za zwolnienie, to zwykli oszuści i kanciarze ma sobie myśleć zwykły obywatel? Co ma sobie myśleć zwykły obywatel, gdy nikt nie reaguje, gdy KG Policji ewidentnie próbuje grozić i zastraszyć obywateli działaniami, do których Policja nie ma prawa? Co ma sobie myśleć zwykły obywatel gdy nie ma pewności, czy policjant, który go zatrzymuje np. do kontroli drogowej, to uczciwy funkcjonariusz, czy kanciarz i oszust, co wyłudził nienależne mu świadczenia i który powinien właśnie siedzieć na ławie oskarżenia, a nie nadal pracować w Policji? Jak zwykły obywatel ma zachować szacunek dla rządu, który najwyraźniej przyzwala, aby nad porządnymi, przestrzegającymi prawa obywatelami mieli jakąkolwiek władzę funkcjonariusze, z których nawet 1/4, to mogą być zwykli oszuści i kanciarze?
