Szampan to napój klasy robotniczej pity ustami jej przedstawicie

Szampan to napój klasy robotniczej pity ustami jej przedstawicieli.

Właśnie zaczęło się picie tegoż szampana. Oficjalnie podano, że koszty spożycia opiewają na kwotę 420 mln peelenów ale stawiam dolary przeciw orzechom, że na wiosnę poznamy bilans spożycia przekraczający pół milarda...

Gdyby ktoś się pytał to do najważniejszych tematów tego spożycia nalezy załatwienie "sprawy libijskiej" oraz "partnerstwo wschodnie" czyli niczym nie skrępowana możliwość ściągania polskich tablic  z polskich domów tudziez organizacja rajdów Stiepana Bandery...

Gdyby ktoś sie pytał to w POlsce żyje ca 6,5 mln beneficjentów pomocy społecznej...

Gdyby ktoś się pytał to w Polsce nadal czeka się 9 mieisięcy na onkologa...

Niechaj pamietają o tym wszyscy ci, którzy co miesiąc odbierają pensję albo co miesiąc wysyłają zaliczkę na CIT. Albowiem każdy z was sponsoruje - od pierwszego do pierwszego - kilka butelek ulubionego napoju klasy robotniczej.

Właśnie gruchnęła wieść, że 1/4 abiturientów nie zdała matury. Pokrywa się to z oficjalnymi danymi, iz bezrobocie w segmencie "minus trzydzieści" opiewa na 25 procent. Ale któżby się tam przejmował cyframi - zwłaszcza, że gros z tych "minus trzydzieści" po raz pierwszy życiu pójdzie zagłosować na Barcelonę...

Dlatego wyjątkowo spokojny jestem o wynik jesiennego głosowania (podobnie jak i premier). Tak samo spokojny jestem o "wyjątkowy sukces" polskiej prezydencji...

Najbardziej zadowoleni są hotelarze i restauratorzy oraz inni pieczeniarze od organizacji "iwentów". Już po dzisiejszej nocy liczą kesz za podświetlanie budynków, koncerty plenerowe, parady żaglowców i inne igrzyska dla pokolenia 1386 brutto zwanego onegdaj plebsem...