tachion tachion
742
BLOG

Światełka na niebie czyli Co Było na Początku Wszechświata

tachion tachion Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

Notka o wszechświecie była prostym przedstawieniem pewnego problemu. Polecam ją jako wstęp. Udowodniłem w niej niezbicie, że Wszechświat ciekawy nie może być dokładnie zamodelowany przy pomocy nudnej teorii. Szerzej-żadna teoria nie jest dostatecznie pojemna, żeby zmieścić w niej Wszechświat.

Obie teorie względności, a także fizyka kwantowa, ograniczone są swoimi założeniami podstawowymi. A to prędkość światła jest nieprzekraczalna, a to dylatacja czasu przy prędkości światła jest nieskończona, a to przestrzeń daleka jest jednorodna, bo grawitację można właściwie wyeliminować.

Z założeń tych wynikają następujące wnioski:

  • Światło się nie starzeje. Nie zmienia swoich właściwości w czasie. Dylatacja czasu jest dla światła nieskończona. Światło raz wyemitowane nie zmieni się nigdy. Najwyżej zakrzywi się pod wpływem grawitacji.
  • Grawitacja nie ma wielkiego wpływu na światło w dalekiej przestrzeni. Oddziaływanie grawitacyjne jest tam po prostu zbyt słabe.
  • Przestrzeń jest jednorodna, nie istnieją lokalne zawirowania wpływające na podróżujące światło. Przynajmniej nie w dużej skali.

I wszystko jest pięknie. Doktorowie zostają profesorami. Profesorowie publikują i dostają granty. Nie bardzo jest co wynajdywać, a wynajdywać trzeba, wymyślane są więc struny, brany i m-brany. Pieniądz płynie...

...aż nagle ktoś wynajduje lepszy teleskop.

I okazuje się, że niektóre światełka na niebie są bardziej czerwone, niż inne. Dla światka to szok. Tytuły, granty i publikacje są nagle zagrożone. Światek się więc broni.

Wszechświat się rozszerza...

Światełka na niebie są czasem czerwone. Nikt nie wie dlaczego. Przecież wszędzie Wszechświat jest mniej więcej taki sam. Bliskie galaktyki świecą w miarę podobnie. Dalekie świecą na czerwono.

Założenia są, jakie są, światło nie zmienia się, bo pilnuje go Einstein, tysiące ton papieru dowodzą, że ma rację. Skoro Einstein ma rację, Wszechświat się myli. Nie jest niezmienny. Obiekty czerwone odlatują w dal. Wszechświat się rozszerza. A skoro tak, był kiedyś mniejszy.

Jak mały? Nie wiadomo. Ale granty trzeba zdobyć...

Świat był kiedyś bardzo mały. Wręcz punktowy. Ale wybuchł. Z hukiem wszedł w istnienie...

...przy temperaturze 10^32K był hiperprzestrzennym, dziesięciowymiarowym tworem o zjednoczonych oddziaływaniach i wielkiej symetrii GUT. Po 10^-43 sekundy rozdzielił się na wszechświat cztero i sześciowymiarowy. Sześciowymiarowy zapadł się i jest dzisiaj malutkim, niezauważalnym wszechświatkiem o średnicy mniejszej od średnicy elektronu. A ten czterowymiarowy się rozszerza...

Przyznacie, że nieźle to wymyślili. Przypominam, że dokonali tego, wnioskując z koloru światełek na niebie. Wszystko byłoby w porządku...

...ale ktoś wynalazł lepszy teleskop.

I okazuje się, że kolorki zmieniają się inaczej, niż mówią wzory. Ale nic, damy radę. Wszechświat rozszerza się po prostu coraz szybciej. Łatwizna. Rozpycha go ciemna energia. A ciemna energia to granty...

...ale ktoś wynalazł lepszy teleskop.

I okazało się, że obiekty dalekie oddalają się od nas z prędkością nadświetlną! Einstein się mylił! Chyba że... Wszechświat nie rozszerza się tak naprawdę. Nie przez ruch. Rozszerza się przestrzeń. Między nami a odległymi punktami świata przestrzeń się po prostu zjawia.

Powoduje to ciekawe paradoksy.

Skoro są we Wszechświecie obiekty, oddalające się od nas z prędkością nadświetlną, światło przez nie emitowane nie dotrze do nas nigdy. Zamknięci jesteśmy w bąblu Hubbla. Otoczeni horyzontem zdarzeń. [Sprawa jest ciekawa, polecam ten materiał].

Skoro tak, nie mamy pojęcia co dzieje się we Wszechświecie. Informacja do nas nie dociera. Nie wiemy, jak jest duży, więc nie wiemy, kiedy powstał. Nie wiemy nawet, czy nadal istnieje. Może istnieć przestał, a informacja o tym rozchodzi się z prędkością światła, czyli bardzo wolno, więc się o tym nie dowiemy. Może wewnątrz naszego Wszechświata powstał kolejny. I też się rozszerza, ale wolniej. Może Wszechświaty są jak cebula...

Do niedawna wiedzieliśmy, ale...

...ktoś wynalazł lepszy teleskop.

Miesiąc temu wiedzieliśmy, że Wszechświat ma 13 miliardów lat. Teraz już nie wiemy. Odkryto bowiem daleki obiekt, który istniał 13 miliardów lat temu. I był wtedy bardzo stary.

I okarze się zapewne, że ze względu na dylatację czasu wokół supermasywnego obiektu, widzimy jego stan przyszły. Ta osobliwość jeszcze nie istnieje, widzimy projekcję jej stanu przyszłego. Albo coś...

Wszystko to w obronie Einsteina, zapisanych w książkach wzorów. I grantów. Zagrożonych przez kolorowe światełka.

...a może wcale nie?

Może rozszerzanie Wszechświata wcale nie jest najlepszym wytłumaczeniem kolorowych, migających na niebie światełek?

Bo przecież...

...światło może się starzeć. Może tracić energię z wiekiem. Wzory mówią, że nie może, logika mówi, że tłumaczyłoby to wiele...
...grawitacja wpływ jakiś ma. Może po prostu nie wiemy zbyt wiele o przestrzeni. O przestrzeni właściwie nieskończonej...
...może przestrzeń nie jest jednorodna...może przepuszczalność próżni nie jest stała... może światło przyspiesza...

I tak dalej.

A skoro tak, to może nie było wielkiego wybuchu. Może nie ma kosmicznej inflacji. Może nie ma ciemnej energii. Może król jest nagi. Może Wasza fizyka jest prostym modelem, przybliżeniem działającym w niewielkiej skali. Może prędkość światła wynoci C tylko w pobliżu Ziemii. 

Może wymyśliliście to, kryjąc błąd w obliczeniach...

...może pokonały Was czerwone lampki na niebie...

...może nieskończenie interesujący Wszechśwat nie jest opisywalny nudną teorią...

...może, szukając teorii wszystiego, zabrnęliście w ślepą uliczkę...

...może o wszechświecie wiemy tyle, ile wiedzieli nasi przodkowie, modlący się do kolorowych światełek?


tachion
O mnie tachion

Nieudowodniony. Bardzo szybki. Porusza się w czasie wstecz. Ma urojoną masę spoczynkową. Zwiększa prędkość tracąc energię.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie