- Jaką szkołę medyczną pani skończyła?
- Żadną.
- Jakie ma pani kompetencje, żeby podważać to, co mówili ludzie wykształceni w najlepszych szkołach na tej planecie?
- Nasza polityka została zaprojektowana w celu ochrony jednostek.
Takie video ostatnio obejrzałem, i niestety bardzo podobna sytuacja powtarza się w wielu sprawach (a już szczególnie odpowiedzi na pytania nie udzielają ludzie z lewej strony sceny politycznej, uciekając się często do twierdzenia, że są dyskryminowani albo wręcz gwałceni).
Podobne rzeczy działy się w przypadku przesłuchań w sprawie prawa do naprawy urządzeń elektronicznych w niezależnych serwisach (polecam wideo na kanale Louisa Rossmana) czy przesłuchań związanych z Facebookiem.
Zadam pytanie retoryczne: jak należy nazywać ludzi, którzy uczestniczą w podobnym procederze?
Spójrzmy zresztą na sprawę z ostatnich dni – radiowóz policji (milicji?) wyprzedzał na przejściu dla pieszych, a osoba zgłaszająca oficjalnie pisemnie dostała odpowiedź, że kierujący był na spalonym (w podobnych przypadkach policjanci zawsze, ale to zawsze, wystawiają słony mandat, a czasem nawet wydają się prowokować popełnienie wykroczenia).
Ogólnie żyjemy w świecie, gdzie rozum najwyraźniej poszedł spać. Ludzie, którzy próbowali merytorycznie dyskutować o preparatach mRNA, byli wyzywani od antyszczepów. Ci, którzy mówią o przekrętach władzy czy Orlenu, są zakrzyczeni. Kolejni wskazujący na hipokryzję bogaczy, którzy latają prywatnymi odrzutowcami, a każą wszystkim dbać o planetę, są uciszani (choć swoją drogą Gates podobno się tłumaczy, że on przecież „jest rozwiązaniem problemu klimatycznego”).
Czy film Idiokracja stał się już dokumentem?
Takie przekraczanie kolejnych granic powoduje, że nawet policja traci totalnie zaufanie społeczne. Od kilku dni na wykopie widać filmik, w którym kierujący miał mieć wmówione korzystanie z telefonu. Z nagrania niewiele wynika (nie słyszymy rozmowy, nie widzimy kabiny), ale kierujący mówi do dziecka, że nie teraz, co może sugerować, że jednak trzymał urządzenie. W normalnej sytuacji słowa policjanta byłyby święte, ale… po akcjach z granatnikiem i podnośnikiem w Warszawie i po działaniach w trakcie COVID coraz mniej osób wierzy, że policja chroni.
No po prostu wspaniale... a to tylko oczywiście wierzchołek góry lodowej.
Świat klaunów?
