Desczowy poranek nad stacją Bielsko-Biała Główna, sierpień 2010 (fot. Piotr Klejnowski/Tomasz Galicki)
Desczowy poranek nad stacją Bielsko-Biała Główna, sierpień 2010 (fot. Piotr Klejnowski/Tomasz Galicki)
Tomasz Galicki Tomasz Galicki
281
BLOG

Z niewolnika, nie ma dobrego kolejarza!

Tomasz Galicki Tomasz Galicki Polityka Obserwuj notkę 0

Przeglądając portal Rynek Kolejowy, nabawiłem się kolejnego dysonansu poznawczego w funkcjonowaniu kolei regionalnych w województwie śląskim.

Serdecznie polecam lekturę i skonfrontowanie następujących wypowiedzi:

Tak właśnie jest z Przewozami Regionalnymi; tym bardziej się cieszę, że od grudnia Koleje Śląskie wchodzą na wszystkie trasy regionalne. (...) Formalnie to nie jest strajk, ale pomór chorobowy bodaj 20 maszynistów, którzy nagle wzięli zwolnienia chorobowe. Nie jest to zachowanie, które należałoby pochwalać, ale z drugiej strony w momencie, kiedy oni wiedzą, że w spółce są pieniądze, a nie dostali ich na czas, trudno tę postawę też w czambuł potępiać. (Adam Matusiewicz - marszałek województwa śląskiego)

Pieniądze nie zostały przekazane pracownikom, ponieważ marszałek województwa zaprzestał regulowania należności za wykonane usługi w zakresie kolejowych przewozów regionalnych na terenie województwa śląskiego (Katarzyna Mirowska - rzeczniczka "Przewozów Regionalnych")

Województwo śląskie łączy z Przewozami Regionalnymi pięcioletnia umowa ramowa, która w tym roku dobiega końca. Cyklicznie, rokrocznie podpisywaliśmy zwyczajowo umowy kontraktujące każdorazowo rozkład jazdy. W tym roku niestety taumowa roczna, a w zasadzie pięciomiesięczna, skończyła się z ostatnim dniem maja(Łukasz Czopik - sekretarz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego)

To sytuacja wyjątkowa, dlatego, że z woli Marszałka Województwa Śląskiego, który zlecił w latach 2013-2015 obsługę wszystkich połączeń kolejowych Kolejom Śląskim, Przewozy Regionalne kończą swoją pracę na terenie województwa w dniu 31 grudnia 2012 r.  (Katarzyna Mirowska)

Rozumiem maszynistów i drużyny konduktorskie z "Przewozów Regionalnych" w Katowicach. Nie rozumiem tylko jednego: co się dzieje z obiegiem publicznych pieniędzy na Śląsku? Umowa wygasła, choć formalnie trwa do 31 grudnia b.r.? Jaką mamy pewność, że "Koleje Śląskie" (jako przyszły monopolista) nie wykiwa pasażerów, którzy powinni być oczkiem w głowie zarządu i pracowników?
Brak konkurencji - brak bodźców do pracy i usług!

A pokrzywdzonymi w tej sprawie są pasażerowie, którzy nie dotarli na czas do pracy i szkół...

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka