tirpse tirpse
839
BLOG

Alicja w krainie Jedni

tirpse tirpse Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 

„Alicja w krainie Jedni”

 

czyli jak niewidoma i głuchoniema Alicja odczuwa świat oczami obserwatora wewnętrznego.

 

 

Najpierw zastanówmy się jak ona może widzieć swój świat. Bo to, że postrzega go wewnętrznie, to nie podlega żadnej dyskusji dla mnie. A co, będę tak wspaniałomyślny, że od tej chwili jest takie założenie eksperymentu: Alicja jest głuchoniema i nie widzi. Straciła możliwość posługiwania się zmysłami: widzenia, słyszenia i mówienia. Ostał jej się ino zmysł odczuwania. Zmysł dotyku jest w zaniku.

Pozostałe zmysły na razie Alicji zostawiłem. Zostaną zredukowane gdy zajdzie taka potrzeba.

Zakładam tutaj, że Alicja nie poddaje się pokusie wygody czerpania ze świata zewnętrznego.

Zaiste, zastanawiam się dlaczego Lewis Carroll wcześniej nie wpadł na pomysł, żeby Alicję po przejściu na drugą stronę lustra najpierw oślepić, później ogłuszyć i obciąć jej język. Czego się nie robi dla nauki? J

 

Może się to nie wydawać humanitarne, a nawet bardzo makabryczne, ale wystarczy sobie przypomnieć jakie katusze przeżywała u Królowej. A później u Gilmore’a w widzie naćpanego fizyka po środkach psychodelicznych, a wylądowała całkiem miękko i przytulnie w krainie kwantów. Przeżyła i nawet wyszła cało z abstrakcyjnego świata wymodelowanego na modłę przykazań matematycznej religii i  zakazów diabelskiej algebry panującej na bezkresnych przestrzeniach pól kwantowych. Nawet wyszła z tego w miarę normalna. Przynajmniej tak myśli o sobie. A co, niech będzie teraz taka mądra, skoro sama chciała zobaczyć, jak lustro wygląda od drugiej strony. Wyszła z założenia, że życie zaczyna się tam gdzie kończy strefa jej wygody szarej codzienności. 

 

Jak teraz znajdzie króliczą norę?  W zasadzie tu Matrix i tam Matrix, ale trochę oparty na inny założeniach.

Cóż, wydawało bby się że Alicja jest w znacznie gorszej sytuacji niż Jurand ze Spychowa. Już nie może jasno wyjaśnić i poinformować, że nie zrobiło Jej tego Pogotowie.

 

Od tego momentu dla prostoty przekazu tą istotę niewidomą i głuchoniemą Alicję będę nazywał - obserwatorem wewnętrznym. Na zmianę z Alicją, ma się rozumieć.

 

Oczywiście ta istota, bo w tym momencie już nie jest istotne czy Alicja jest człowiekiem czy małpą, bo jej kontakt ze światem zewnętrznym będzie opierał się na wewnętrznej intuicji, zdolnościach telepatycznych oraz empatii opierającej się na spoistości wszystkich istnień w Jedni. Ta istota sama w sobie będzie Jednością, ponieważ od momentu narodzin nie doznała oddzielenia. Cały czas przebywała w głębokiej otchłani wszechświata, który cały jest jej domem, znajduje się w niej.

Zaczynam zazdrościć tej istocie. Może kiedyś się zamienię z nią.

Zakładam jeszcze, że przez sam fakt odczuwania świata zewnętrznego i nadzwyczaj wysoką sensytywność w sobie, osoba ta myślą przyciąga zdarzenia, które się zadziewają w jej niepodzielonej przestrzeni. To nie znaczy, że gołąbki lecą do gąbki lub odwrotnie. Znaczy to, że empatia tej istoty wszechświata wewnętrznych odczuć i  wszechświata na zewnątrz jest Jednią samą w sobie.

 

Ja też wcześniej, tak jak Wy, drodzy Czytelnicy, nie zastanawiałem się nad tym. Dla ludzi mających wszystkie zmysły w komplecie, bądź tych, co się nie ujawniają, że coś u nich nie tak, to zwykle jest to temat tabu (przez duże T). Odniosłem wrażenie, że są dwa typy reakcji na ten rodzaj dysfunkcji Alicji.

Jednak na razie sytuacja dla Alicji wygląda niepokojąco.

Jeden z typów ludzi kieruje się strachem podczas dokonywania wyborów, z myślą że może ich to samo dotknąć w życiu. Zatem swój lęk przykrywają: niedostrzeganiem, chęcią wyeliminowania jej ze społeczeństwa odbierając prawa do samostanowienia lub wyśmiewając i piętnując jako odmieńczynię, tą Inną.

Alicja jest wtedy zjawiskiem niepożądanym w społeczeństwie, a chcemy, aby nasze dzieci mogły się normalnie rozwijać –zakrzykną inni ci normalni. Co poniektórzy zastanowią się nad przymusową eutanazją, aby zmniejszyć liczbę darmozjadów do wyżywienia dla uczciwie pracujących normalnych obywateli. Z czego wynika ten strach? Z tego, aby odsunąć od siebie jak najdalej myśl, że i ja mogę tak skończyć pewnego pięknego dnia. I nawet nie zobaczę koloru nieba. Jak się wtedy będę mógł poruszać i w ilu wymiarach? J

 

Jednak drugi typ postawy wynika ze zrozumienia potrzeb i spełniania oczekiwań wszystkich ludzi tych normalnych i tych nienormalnych. No bo którzy są Normą?. Dąży on do zachowania i rozwijania komunikacji stron i normalnej współpracy bez uprzedzeń. Co więcej z możliwością zawiązania przyjaźni, wzajemnie się inspirując i napędzać pomysłami do działania.

Jak mógłby wyglądać taki świat, to proste. Wystarczy trochę wyobraźni. Trochę więcej jednak niż ustawa przewiduje.

Nikt wcześniej nie pomyślał, że nasza Alicja mogłaby spełniać szlachetne i ważne funkcje w każdej społeczności. Mogłaby wykazywać się prekognicją w celu zaklinania deszczu i węży na pustyni lub nieść duchową pomoc w służbie prewencyjnej ku zmniejszaniu ilości wykroczeń przeciwko życiu i mieniu osobistemu obywateli. Mogłaby pełnić funkcję podtrzymujących i łatających czystą myślą w medytacji siatkę chrystusową wokół ziemi. Zapewne by nam wtedy bardziej rozkwitła w ogródku Merkaba wielością czakramów spokoju i harmonii miłości. Znalazło by się dla niej miejsce w rodzinie, aby uczyć nasze dzieci jak przechodzić przez ściany dopasowując się wibracją portala, bez zaliczenia guza lub jak można lepić myślą potłuczone dzbanki i wyginać łyżki siłą umysłu. Bardzo pomocne byłyby to robótki w każdym domu i zagrodzie.  Wykazując się większą ambicją i parciem na władzę  pracowałaby w rządzie jako attache innych cywilizacji międzygalaktycznych lub w składach celnych rozwijając handel i podtrzymując stałe relacje z klientami spoza Ziemi. No, bo jak tu się przestraszyć skoro nie widzisz i nie słyszysz Obcego. Co dla innych Obce dla ciebie Twoje. Ty jesteś innym Ja, ma się rozumieć dla Alicji.

 

Takie to nowe funkcje moglibyśmy powierzyć naszej kochanej i cenionej przez wszystkich - Alicji .

Wtedy nikt by się nie zastanawiał jak połączyć fizykę z metafizyką. Wystarczyłoby tylko podpatrzeć Alicje i wyjść z założenia brzegowego, że to, co może ona, to i my możemy. I nie musimy się wcale oszpecać, aby stać się w pełni Alicją.

 

Od czego mamy świadomość? Od tego aby ją zmieniać i poszerzać. Ona już nie musi nic poszerzać, bo u niej jest poszerzone od urodzenia. Nikt takiej Alicji nie truł w młodości, żeby nosiła szalik, bo inaczej się na pewno spoci i przeziębi. Chodziła w czym chciała i jak chciała

A zatem same plusy jej egzystencji w społeczeństwie. Wystarczy tylko trochę dobrej woli.

Jakby się tak bliżej przyjrzeć, to pojawili by się tacy Ci z normalnych, że sami by chcieli się okaleczać, aby stać się jak Ona. Stałoby się to jak choroba dążenie do bycia nienormalnym. Przepraszam, raczej do bycia Alicją, aby na skróty wyrwać się z materialnego konsumpcjonizmu i doktryn religijnych. Alicja jest dla nich wyraźnym uosobieniem Nieba na Ziemi. Każdy chciał doświadczyć, tego aby wyrwać się z tej abstrakcyjnej wielowymiarowej czasoprzestrzeni, której ni w ząb nie rozumiał, a musiał udawać, że rozumie robiąc mądre miny. Alternatywą dla niego było więc zanurzyć się w błogości wewnętrznego obserwatora i odczuwać świat taki, jakim jest.

 

Co byście zatem wybrali?

 

Pewnie zauważyłeś, że przedstawiłem Ci alegoryczny obraz postrzegania nowych idei przez dwie grupy ludzi: nie akceptujących i sympatyków Alicji takiej, jaka Jest.

 

Zapytaj siebie po której stronie jesteś?

Podpowiedź na to pytanie powinna dać Ci odpowiedź na pytanie pomocnicze.

 

Czym dla Alicji są wymiary? I ile ich jest, jeżeli w ogóle są?

Bo jeżeli piszecie, że najważniejsza jest kwestia  określenia ilo-wymiarowy jest wszechświat lub czasoprzestrzeń? Czy to jest takie istotne dla Alicji?

Jeżeli to byłby taki ważny czynnik podtrzymujący zrozumienie otaczającego nas świata, to powinien być wtedy najistotniejszy dla wszystkich.

Co się dzieje w nas, gdy zaniknie możliwość patrzenia? Gdzie znajdujemy wtedy odpowiedzi i drogowskazy? Po prostu w sobie.

 

Myślę, że próbując znaleźć unifikację we wszechświecie, dobrze by było pamiętać o Alicji, która nie widzi i nie rozumie abstrakcji mnożenia wymiarów. A przecież wszechświat mówi w sposób uniwersalny do wszystkich. Spróbujcie wyjaśnić tej Alicji modele różniczkowe czy całkowe w szczególności przestrzenie Hilberta czy inne twory abstrakcji matematycznej? Jak ona to ma w pełni zobaczyć i zrozumieć? Jak może poczuć i dotknąć jako coś naturalnego nasycone pierwiastkiem  życia?

Ona ma swoje postrzeganie świata odwzorowanego poprzez naturalne i prawdziwe odczucie. Jak Wam się wydaje, kto jest bardziej zatopiony w iluzji życia? My czy ona? Która z obu grup bardziej jest autentyczna i odczuwa naturalniej otaczający świat ciągłego ruchu i przepływu.

 

Ponawiam pytanie: jak Alicja postrzega wymiary?

 

Wydaje się, że dla Alicji wystarczy w zupełności geometria oparta na dwóch wymiarach:

metryce – wymiarze kołowym

koneksji – wymiarze krzywizny kołowej Kaluzy

 

Alicji nie potrzebuje 2. czy 3. wymiarów do opisu w płaszczyźnie euklidesowej, no bo i z kim porozmawia o nich, skoro ich nie odczuwa. A i o czym, skoro ma ciągłą łączność z Pierwotnym Źródłem jako krynicą mądrości. Wystarczą jej tylko te 2 wymiary do opisu hiperprzestrzeni, której środkiem są uważne wewnętrzne oczy Alicji. Jej środek postrzegania rzeczy namacalnych i nienamacalnych ustala sobie sama. Nie musi z nikim dyskutować i tłumaczyć dlaczego wybrała takie: x, y, z.

A może wybrać: -iz,

to jej z góry rybką powiewa.

 

Dla niej nie ma tych ogólnie przyjętych trzech wymiarów ani światów urojonych.

Czas też dla Alicji nie jest wymiarem, bo ruch sobie wyznacza sama. Dla niej, czy się przesuwa czy stoi, to jest jedno. No chyba, że obija się o przeszkody, to w zasadzie mogłaby sobie wyliczyć czas od periodyki kolejnych uderzeń. Zakładam, że nawigację w wewnętrznym GPS-ie ma dobrą, ustawioną na wewnętrzne źródło.

W zasadzie dla Alicji Wielki Wybuch zaczął się z jej narodzinami i trwa. I jest właściwie tam, gdzie Alicja jest.

 

Jak możesz lepiej zrozumieć czym jest świadomość ośrodka dla Alicji?

Wyobraź sobie, a jeszcze lepiej poświęć się i zrób to w realu. Zauważ, że widzisz idealną ciemność i odczuwasz w całkowitej ciemności, gdy starasz się dotknąć przedmiotu. Gdy zbliżasz rękę na pewną odległość od tego przedmiotu czujesz mrowienie palców. W środku czujesz "wewnętrzny dotyk" w Twoim centrum. Czymże on jest - możesz zapytać właśnie Alicji. Jak ona "widzi wymiary". Może wyjaśni Ci pozostałe twoje wątpliwości , jeśli nie skumałeś bazy.

Zgaś światło i zobacz gdzie jesteś.

Kto nie widzi, zaczyna prawdziwie czuć.

I wtedy go to nie boli, że żyje.

Alicja w zależności od stopnia sprzężenia zwrotnego pomiędzy wewnętrznymi odczuciami oraz czuciem fizycznym i niefizycznym świata na zewnatrz, będącego spójnym połączonym przedmiotem obserwacji dwóch światów na raz, tworzy pole świadomości odczucia obserwacji wg podstawowego wzoru na okrąg:

 

L = k * 2π * r

 

gdzie L jest długością okręgu tożsamą z energią samoświadomości rozsmarowaną na całym okręgu lub jeszcze inaczej: świadomością podmiotu – obserwatora sprzężonego z przedmiotem obserwacji. Parametr skalarny k  zależy od stopnia zakrzywienia  przestrzeni świadomości kreowanej przez zmiany postrzegania świata sprzężonego obserwatora.

 

Czas dla Alicji może stać w miejscu, a może też płynąć uwzględniając „k”.

W zasadzie parametr k może wpływać na zmianę odczuwania czasu.

Alicja tworzy przestrzeń odczuwaną, a tym samym powiększa przestrzeń obserwacji przez poszerzanie swojej świadomości o danym zjawisku, a więc współczynnik krzywizny w momencie tej aktywności jest k ≠ 0. Gdy współczynnik k jest < 0 i maleje do pewnego poziomu gdzie r jest promieniem, który wyznacza przestrzeń.

 

C. d. n.

 

Na razie tyle.

Może teraz będzie to bardziej przystępnie i opisuje piękno prostoty świata oczami obserwatora wewnętrznego jakim stała się Alicja.

 

Jeśli będę zainteresowani czytać to będę kontynuował.

 

Dodaję jeszcze przypisy:

Lewis Caroll – znacie na pewno

Robert Gilmore „Alicja w krainie kwantów”

Odniosłem się w tekście jak grawitor Wiedźmy Margo pasują do opisu świata wewnętrznego obserwatora.

tirpse
O mnie tirpse

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości