tkw tkw
396
BLOG

Cejrowski synem Czubaszek ? Raczej nie.

tkw tkw Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Rozgorzała ostra pyskówka pomiędzy Marią Czubaszek a Wojciechem Cejrowskim po tym, jak Czubaszek przyznała się do dwukrotnej aborcji (Czubaszek nie ma dzieci). Cejrowski nazwał ją „zgniłą śliwką”, Czubaszek w rewanżu „gdyby trafił mi się taki synek, obym się powiesiła”. Wcześniej w mediach pojawiły się opinie fachowców, że Czubaszek ma klasyczne objawy traumy proaborcyjnej.

 

To ciekawy przypadek. Z jednej strony wyjące z zachwytu nad Czubaszek feministki, z drugiej grzmiący Cejrowski i inni przeciwnicy aborcji. Z jednej strony wolność osobista, w tym wolność do usunięcia nienarodzonego dziecka, z drugiej strony potępienie za morderstwo.

Są ludzie, którzy marzą o dziecku i go mieć nie mogą, choćby z powodu bezpłodności. Chyba w nich Czubaszek sympatii nie wzbudza, raczej wściekłość, że „mogła a nie chciała a ja chcę a nie mogę”. Są ludzie, którzy dzieci mieć nie chcą i już, choć mogą. Do nich należy Czubaszek.

Ja mam dziecko, więc wiem, jakie było moje życie przed pojawieniem się dziecka a jakie jest teraz. To były dwa różne „życia”. Tamto przed dzieckiem dziś jawi mi się jakieś puste i bezcelowe, to z dzieckiem jawi mi się jako normalne, prawidłowe. Dziś Czubaszek kategorycznie stwierdza, że te aborcje były dobrymi decyzjami i wiem, że nigdy nie przyzna się do błędu. Nawet, jeśli w głębi duszy żałuje, to „pójdzie w zaparte”, jest za stara na taką woltę. Nie wiem, czy żałuje tych straconych dzieci – ale mi jest jej żal. Przyjdzie starość, minie zdrowie, zostanie pusty dom pewnie z dobrym telewizorem, kinem domowym, ładnymi meblami (no bo jak się nie ma dzieci na utrzymaniu, to można sobie na niejedno pozwolić), niezła bryka w garażu - i wtedy pewnie zada sobie pytanie – po co jej to wszystko, jaki sens miało jej życie.

Ale mogę się mylić.

tkw
O mnie tkw

Normalny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości