PO wywaliła Streżyńską i innych fachowych ministrów, PiS krzyczy na Streżyńską i pewnie ją wywali, a wcześniej wywalił dobrze pracującego Szałamachę. Zmiana? I przed zmianą i po niej wywala się pracowitych fachowców, a zostają swoi ideolodzy. PO odrzuciło milion podpisów pod prośbą o referendum w sprawie sześciolatków, PiS odrzucił milion podpisów pod prośbą o referendum w sprawie likwidacji gimnazjów. Zmiana? I przed zmianą i po niej ma się gdzieś obywateli, i przed zmianą i po niej władza wie lepiej, co dobre dla poddanych. Gabinety polityczne ministrów - twór kosztowny, a niepotrzebny. Zmiana? I przed nią i po niej utrzymuje się posadki-synekury dla swoich, dla janczarów itd. Jedyna zmiana jest taka, że PiS trochę jak utracjusz wziął w imieniu narodu większe pożyczki (w 2015 dług wzrósł o 54 mld złotych - za rządów PO, a w 2016, za PiS, dług wzrósł o 94 mld zł) i pieniądze z pożyczek rozdał.
