Kapitalną nazwę dla "nadzwyczajnej kasty" ukuł bloger Kemir. Myślę, że nie będzie miał do mnie pretensji jak zacytuję jego mądry komentarz do artykułu blogera Juliana Olecha, też wyjątkowo celnego pt. "Każdy sędzia "sobiepanem"? Czy grozi nam sędziowskie "sobiepaństwo"?"
A oto Kemir:
"Wielkie dzięki za notkę - generalnie nic dodać ani ująć.
Szczerze pisząc powstrzymuję się od pisania w tym temacie, ponieważ rokosz sędziów w Polsce, a z czymś takim mamy do czynienia, jest zjawiskiem tyle aberracyjnym i godnym ukarania, co zasługującym reakcji władz, które zachowują się - o dziwo - dosyć biernie.
Czekam zatem na stosowną i oficjalną reakcję władzy - rządu, prezydenta, większości sejmowej. Nie ukrywam, że oczekuję reakcji ostrej w stylu "wszyscy won", bo miarka cierpliwości wobec fioletowych ludzików zwyczajnie się wyczerpała.
Z perspektywy czasu widać, że błędem było przywrócenie Gersdorf do pracy, czyli wycofanie się z części zapisów reformy sądownictwa - nic to nie dało pozytywnego, natomiast umożliwiło krecią robotę fioletowych ludzików.
Na koniec pewne istotne spostrzeżenie: tzw. zwykli ludzie mają głęboko w d. wyrok TSUE, a tym bardziej wyrok fioletowych ludzików z SN. W większości zaakceptują wszystko to, co PiS z nimi (fioletowymi ludzikami) zrobi - poza jednym : nadmierną tolerancją i ustępstwami."
