Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
1177
BLOG

Śmierć Leppera: Podejrzana III RP

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 0

Były wicepremier i minister rolnictwa, człowiek związany z wieloma partiami politycznymi, z obecnymi partnerami politycznymi Rządu (np. Romanem Giertychem, obrońcą min. Sikorskiego i Kaczmarka), lider formacji, która razem z LPR miała robić desant na listy PJNu, miał wczoraj popełnić samobójstwo. Dzieje się to w państwie Tuska, w kraju, gdzie niepodzielną władzę sprawuje Platforma Obywatelska mająca kontrolę nad wszystkimi resortami siłowymi oraz służbami specjalnymi. Nie łudźmy się – wyjaśnienie tej sprawy jest psim obowiązkiem Donalda Tuska. Im mniej on i jego ludzie zrobią w tej sprawie, tym bardziej będą podejrzanymi. Nawet jeśli powodem targnięcia się Leppera na swoje życie były sprawy osobiste. Władzę rozlicza się nie tylko z tego, za co bezpośrednio odpowiada, ale także za działania wyjaśniające – z reakcji na zaistniały problem.

Donald Tusk i jego formacja ma wystarczająco powodów, żeby obawiać się Trybunału Stanu. Nawet jeśli odliczymy Smoleńsk, który wydaje się być największą mistyfikacją w historii naszego kraju – świadczy o tym choćby raport Millera przypominający prasówkę z „Trybuny Ludu” – wiele zostaje. Zacznijmy od końca. Korupcja w Wałbrzychu i pół-mafijne powiązania działaczy Platformy, którzy kupowali głosy. Zeznania skruszonego gangstera, który oskarżył Mirosława Drzewieckiego o kontakty z bandytami (na tę okoliczność został wylany i zdyskredytowany szef CBA Mariusz Kamiński), niewyjaśniona śmierć szyfranta Zielonki oraz Grzegorza Michniewicza, sprawa umów gazowych z Rosją w szczególności podpisany przez Ministra Pawlaka kontrakt na dostawę olbrzymich ilości gazu, gazoport w Świnoujściu zablokowany przez NordStream dla statków dużej ładowności. Wymieniać dalej?

Andrzej Lepper mógł się powiesić, ale nie musiał. Jeśli coś czy ktoś go do tego zmusił, miał na pewno w ręku mocne karty przetargowe. Facet miał 57 lat. Wyzwaniom wieku młodzieńczego i dorosłości sprostał po wielokroć (mam na myśli jego osobiste sukcesy) więc powinien mieć chłodną głowę, nawet jeśli czekałoby go więzienie za molestowanie kobiety czy jakieś działki na Mazurach. Lepper był osobą zamożną – z pewnością stać było go na dobrych prawników. Co więcej, przygód z prawem miał w swoim życiu więcej, niż niejeden z nas, który drżałby przed wezwaniem do sądu grodzkiego w sprawie mandatu za złe parkowanie czy piwko pod chmurką. No i gigantyczny tupet – wydawałoby się, że Leppera nic nie zabije. Wydawał się być jak ruski czołg.

Lepper naprawdę miał powody, żeby żyć – choćby przez wzgląd na swojego syna, który podobno cudem wyzdrowiał po ciężkiej chorobie.

Dzisiaj ten ruski czołg gryzie ziemię, a co bardziej rozumni zadają pytanie, kto wciągnął Leppera na linę i jak wiele śladów zostawił – przypomnę, że w sprawie Papały ślady miały być zadeptywane – albo co na niego mieli, że niezłomny lider „rolników z bronami”  wybrał ucieczkę trasą, po której nikt nie będzie gonił. Pomyłka w tych przewidywaniach wydaje się być marginesem scenariusza prawdziwych wydarzeń. W sprawie Leppera powinniśmy użyć rozumu, nawet jeśli media, na czele z królem szmaciarzy „Tęczowym Ryśkiem” będą nam wmawiać scenariusze rodem z von Dänikena.

Przede wszystkim dwie sprawy. Po pierwsze powieszenie jest popularnym sposób na upozorowanie śmierci. Trucizny, skoki z wysokości, wypadki samochodowe są obarczone ryzykiem zbyt dużej ilości śladów, udziału zbyt wielu osób trzecich spoza ścisłego grona cyngli oraz obecności przypadkowych świadków. Tym czasem specjaliści od „wisielców” wpadają, gdzie trzeba i kiedy trzeba, wyciągają nieszczęśnikowi pasek ze spodni lub użynają sznur od odkurzacza i robią swoje. Sprawdźcie ilu bandziorów, który pilnowali Olewnika oraz pełniących tego dnia dyżur strażników więziennych powiesiło się. Druga rzecz. Polskie państwo jest bardzo niechętne, żeby wyjaśniać samobójstwa. Między innymi dlatego policja już na początku zakłada, że to wszystko przypadek. Tak właśnie było z rzekomym samospaleniem Jolanty Brzeskiej. Ale, że ludzie się interesowali, skąd starsza Pani wytrzasnęła galon łatwopalnej substancji i gdzie ją kupiła, to w końcu temat prowadzą kryminalni.

A Ireneusz Sekuła? Kto wytłumaczy, jak były prezes GUC miał sobie strzelić cztery razy w klatkę piersiową? To dopiero trzeba być twardzielem, przyznajcie, żeby wpakować w siebie ponad pół magazynka.

Dlaczego tak sie dzieje? Bo polski wymiar sprawiedliwości oraz funkcjonariusze wykonawczy są infiltrowani przez mafię. Część z nich ogłasza teorię o przypadkach, bo tak chcą tego ich prawdziwi przełożeni, druga część - z bezsilności. W normalnym kraju nikt nie odważyłby się powiedzieć po godzinie czasu, że były wicepremier popełnił samobójstwo. Bo niby na jakiej podstawie?

Śmierć Leppera wstrząsnęła mną bardziej niżbym się spodziewał. Dlaczego? Po pierwsze, mimo że uważałem Leppera za szkodnika, drobnego cwaniaczka, lidera krów dojnych ssący polski budżet z pieniędzy przeznaczonych na rolnictwo, chama i abnegata, który jednego czego się nauczył w życiu, to dobrze gadać, a co najważniejsze politycznego impotenta de facto szkodzącego polskiej racji stanu, to nie uważałem go za złego człowieka sensu stricto. Nie był dla mnie uosobieniem „zmowy czerwonych” czy „terroru Brukseli”. Po prostu Lepper powinien nigdy nie opuszczać swojego gospodarstwa lub przynajmniej nie działać dalej niż we własnym powiecie. Tylko tam mógł pomagać ludziom, bo jak zauważył Krzysztof Wołodźko początek kariery Leppera, to troska o polską wieś i biednych. Jest mi zwyczajnie szkoda człowieka, który na nieszczęście postanowił poświęcić się politykierstwu. Andrzej Lepper imponował każdemu, bo z niczego zaszedł naprawdę daleko. I mógł o wiele bardziej zaszkodzić (prawda, że to dobry miernik każdego polityka?). Druga sprawa, to mój daleko idący niepokój o polskie sprawy. Dzisiejsza podejrzana śmierć wicepremiera z Samoobrony oznacza najprawdopodobniej kolejną sprawę zamiecioną pod dywan. Ile jeszcze takiej Polski? Obawiam się, że jesteśmy gdzieś na początku zapaści kraju. Tylko jeszcze nie wiadomo czy będzie ona w dziedzinie finansów czy raczej rozleci się najpierw gmach wymiaru sprawiedliwości.

Michał Leśniewski

 

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka