Rzucam tym moim prowincjonalnym okiem na jedną czy drugą gazetkę i co widzę. Otóż w kraju wrze. Dziennikarze dostali temat do rączek, a raczej do piórek, którym zajmą się przez najbliższe dwa miesięce, podejrzewam, że do pierwszej trumny przybyłej z Afganistanu. Ten temat to oczywiście lustracja. Cóż bardziej nie podnosi temperatury jak zajmowanie się swoim środowiskiem- temu można dokopac, tamtemu przynajmniej troszkę tyłeczek obrobic. Niczego tak nie kochamy, jak zajmowac się sobą. Przykład oczywiście płynie z góry, czytaj od władzy.
Kochani moi koledzy po fachu-dziennikarze, dajecie się wrobic władzy jak przedszkolaki. Nie pojmuję, że tacy profesjonaliści dają się nabrac na co drugi dzień rzucane ochłapy.
Ale mam dla was usprawiedliwienie. Debatuje się nad tym, co w kraju piszczy, a obecnie piszczy PiS z PO. Ale przecież dobry dziennikarz ma chyba dystans. I do siebie i do ochłapów. Inaczej wszyscy pisaliby w Fakcie. A może chcecie?
Krótko mówiąc nie siadajcie w gronie zacnych publicystów wieczorową porą w TVP na ten przykład z szanowną panią Wysocką i nie debatujcie o dupie Maryni, bo to nic nie wnosi. Mówienie o tym, co autor czyli rząd miał na myśli jest nudne.
A parcie na szkło to mają podobno politycy.
pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka