Bez równości wolność się wynaturza. Silniejsi, gdy będą wolni, zawsze będa mogli zawładnąć słąbszymi. Stąd równość dla kogoś, kto chce wolności dla siebie i innych powinna być ważna.
Powinna być ważna zwłaszcza dla tego, kto chce być niezależny, bo to równość siły, ich równowaga, utrudnia zdobywanie siły społecznej. Co to jest społeczna siła? Płynąca z ludzi, którzy ze sobą współpracują. Rabuś z nożem czy pistoletem, nie ma społecznej siły - sam zabiera to, czego chce (i do niedawna ludzie tacy byli podziwiani za odwagę, bo robili właśnie to). Ale są ludzie, którzy rządzą, dlatego, że ktoś inny za nich będzie bił, bo ktoś inny wychowuje im poddanych, ktoś inny postraszy ich piekłem w razie nieposłuszeństwa, no i ktoś inny po prostu jest jego poddanym, jest posłuszny. To właśnie tacy ludzie mają wielką władzę. Taki był Hitler, taki był Stalin, takimi byli wszyscy czyngishanowie tego świata. Czerpali siłę z innych, jak wampiry.
Gdy ludzie są równi, trudniej to osiągnąć. Można być bandytą, zbójem. Nie można być równie łatwo wodzem. Każdy więc czyn wśród ludzi wolnych i równych sobie zarazem bierze siłę z samej osoby, a nie z innych.
