Polska drugą Nigerią?! "Episkopacie, obudź się!"

Nienawiść, jaką wobec Kościoła i katolików zioną czołowe ośrodki klasy rządzącej mediami i życiem publicznym okazała się tak wielka, że nawet Święta Bożego Narodzenia nie były dla wielu z nich wystarczającym powodem do zaniechania plucia na wiarę i jej wyznawców.

"Gazeta Wyborcza" de facto wręcz wprost ogłosiła, że nie obchodzi świąt. Przynajmniej ogłosił tak jeden z jej czołowych publicystów. W tyle za wyznacznikiem kursu mediów głównego nurtu nie pozostawał TVN, który również w okresie świątecznym emitował programy, w których chwalono antyklerykałów, a wyśmiewano się z  przedstawicieli nurtu patriotyczno-katolickiego.

To oczywiście nie dziwi. Dziwi zaś, że czołowy przedstawiciel polskiego Kościoła, kard. Kazimierz Nycz nie dość, że nie robi nic, aby ataki podjudzane i tolerowane przez obecną władzę powstrzymać, to jeszcze uwiarygadnia najbardziej agresywnych wrogów wiary, Kościoła, ale i życia ludzkiego jak znana promotorka aborcji z partii Janusza Palikota, której nazwiska, by tej pani przy okazji niepotrzebnie nie promować pozwolę sobie nie wymieniać. Kard. Nycz bowiem jakby nigdy nic połamał się z nią opłatkiem i złożył życzenia na sejmowej wigilii. Może życzył jej sukcesów politycznych w organizacjach utrzymywanych przez lobby aborcyjne? Żenujące po prostu!

Czy związana z tzw. "Kościołem otwartym" czy też "Kościołem łagiewnickim" grupa liberalnych biskupów obudzi się dopiero, gdy Polska stanie się drugą Nigerią? Gdy za wiarę nie będzie się tak jak obecnie wyśmiewanym i obrażanym, ale po prostu mordowanym?! Tylko, że wtedy na jakiekolwiek działania będzie już za późno!

Oby w tym nowym roku część kleru, która choćby publikuje na łamach pism takich jak "Tygodnik Powszechny", "Znak" czy (o zgorozo!) "Gazeta Wyborcza" raz jeszcze zastanowiła się nad swoim powołaniem i  robiła wreszcie to, co leży w obowiązkach duchownego!